Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 6407
Zalogowanych: 5
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: ZGodzisz się na Skalistą i Godzisz?

Piątek, 27 grudnia 2019, 8:27
Aktualizacja: Niedziela, 29 grudnia 2019, 9:52
Autor: Sowa
Jelenia Góra: ZGodzisz się na Skalistą i Godzisz?
Fot. Sowa
Dziś zapraszam na nietypową wycieczkę, która składa się z dwóch zasadniczych części poprowadzonych przez Wzgórza Łomnickie i Pogórze Izerskie oraz przez płaski łącznik, jakim jest dno Kotliny Jeleniogórskiej. Pierwsza składowa wiedzie przez Kopki, a dokładnie mówiąc przez Skalistą i Skały Wilhelma. Natomiast drugi element grudniowego spaceru ciągnie się przez rozległy Godzisz. Część łącznikowa przemyka przez obszar silnie uprzemysłowiony w ciągu ulicy Spółdzielczej w Jeleniej Górze. Inność tej wycieczki polega właśnie na tym, że mogłyby to być dwie osobne wyprawy. Jednak ja postanowiłem wpaść na pomysł połączenia tej „dwójki” w jedną, nierozerwalną całość. Może osobne byłyby dla mnie za krótkie? Ale po kolei…

Start eskapady to przystanek linii MZK nr 19 „Staw” (na żądanie!) przy popularnym wśród ędkarzy „Balatonie” na pograniczu Jeleniej Góry (koniec ulicy Mickiewicza) i Staniszowa. Rozpoczynam wędrówkę od wizyty nad brzegami tego dzikiego kąpieliska podziwiając wyłaniające się widoki zza chmur na okoliczne góry i wzniesienia blisko stawu. Wracam przez „przecinkę łąkową” na asfaltową drogę w kierunku Jeleniej Góry. Na wysokości skrzyżowania z „szutrówką” w stronę Osiedla Czarne (ul. Nowa) łapię szlak turystyczny, którym kieruję się w lewo w stronę okazałego wzgórza.

Najpierw ostro skręcam w leśną oznakowaną drogę kolorem czarnym (ponownie w lewo), aby po chwili wgramolić się na pobliską, zadrzewioną i zarośniętą skalną ambonę, powyżej starego kamieniołomu granitu (widoczną ścieżką po prawej stronie na wierzchołek Skalistej). Odkrywam „wyoczkowaną” drogę wspinaczkową wiodącą na kulminację wzniesienia. Jestem tutaj pierwszy raz, pomimo częstych odwiedzin tej okolicy. Od razu zniewala mnie nieco mglisty, wyłaniający się widok na wschodnią część Karkonoszy z szerokiego plateau na szczycie Skalistej (451m). Dobrze, że nie ma liści (na porastających strome zbocze) drzewach, bo można delektować się tym wyjątkowym pejzażem. Dlatego mocno polecam okres jesienno-zimowo-wiosenny na odwiedziny tego miejsca.

Skalista, należąca geograficznie do Wzgórz Łomnickich, od dawna stanowiła popularne miejsce dla spacerowiczów z Jeleniej Góry. Przy następnej wędrówce postaram się jeszcze znaleźć pozostałości po małych skoczniach narciarskich (Abruzzen-Schanze, podobno były dwie K-20 i K-30) zbudowanych (w 1924r.) przez propagatora narciarstwa karkonoskiego pochodzącego z Norwegii Otto Vorwega (tego samego, co bliźniaczą budowlę postawił na Sołtysiej).

Wracam na szlak czarny (koło kolejnego wyrobiska granitu), którym wędruję do następnego punktu widokowego, zlokalizowanego na Skałach Wilhelma. Spomiędzy drzew (od strony południowej) oślepia mnie blask tafli wody ze zrekultywowanego osadnika po dawnych zakładach Chemitex-Celwiskoza (ścieki trafiały tutaj specjalnym dwukilometrowym tunelem). Wkrótce labiryntem wśród głazów i drzew docieram do platformy widokowej, zbudowanej przez Riesengebirgsverein (RGV), wielce zasłużonej organizacji dla rozwoju turystyki w Sudetach Zachodnich. U podnóża szczytowej skałki znajduje pamiątkowa tablica (z 1888 roku, bez medalionu) poświęcona pamięci cesarzowi Fryderykowi III Hohenzollernowi. Dzisiejsza nazwa „Skały Wilhelma” odnosi się do jego syna (tego od I wojny światowej). Dla osiedlających się tu po II wojnie światowej Polaków jednako było: Wilhelm czy Fryderyk; ważne, że cesarz niemiecki.

Miejsce to również inaczej nazywało się „Tron Bogów”. Urwisko skalne widziane z daleka robiło oszałamiające wrażenie, ponieważ lasy porastające wzgórza były ogołocone przez rozwijający się przemysł. Mieszkańcy opatrzyli nazwą cały masyw wzgórz mianem „Abruzzen” (dzisiaj funkcjonuje jeszcze nazwa „Kopki”), do złudzenia przypominający region w środkowych Apeninach. W każdym razie panorama z tego miejsca zachwyci każdego obserwatora, mimo zarastających drzew.

Przemierzam dalej wzgórza czarnym szlakiem aż do jego końca (początku) na ulicy Kruszwickiej przy sygnalizacji ulicznej koło zajezdni MZK w Jeleniej Górze. Tutaj następuje finisz pierwszego etapu. Dalej rozpoczynam „dojściówkę”, zakończoną dopiero w Goduszynie.

Skręcam w lewo w ulicę Wolności, którą idę do najbliższego mostu na rzece Kamienna mijając po drodze siedzibę MPGK (dawną remizę tramwajową). Przechodzę przez przeprawę mostową i dalej rozpoczyna się najbardziej płaski odcinek (trwający aż do Goduszyna), z ulicy Ludowej kieruję się na Objazdową. Następnie przekraczam kolejno ulicę Wojewódzką i zaraz na wprost tory kolejowe, później skręcam w prawo w szutrowy odcinek Objazdowej koło wielkiej, nowej hali firmy „Jelenia Plast”. Wkrótce dochodzę do ulicy Spółdzielczej, którą pokonuję krótką, szybką szykaną (w prawo i lewo). Przechodzę znów długi, polny odcinek rolniczej Objazdowej wzdłuż ogrodzenia kolejnej firmy (Draexmaiera). Zaletą tego fragmentu trasy są ładne widoki na Karkonosze i Góry Izerskie częściowo „oszpecone” licznymi liniami energetycznymi i zakładami przemysłowymi.

Po kilkunastu minutach marszu przechodzę przez ruchliwą, tranzytową ulicę Trasę Czeską (DK3/E-65) już w Goduszynie. Idę skrótem na wprost kierując się w ulicę Goduszyńską. Mijam skwerek z ławeczkami i wychodzę koło starej pętli „11”. Tutaj w prawo i wspinającą się arterią docieram do tunelu drogowego z sygnalizacją świetlną pod linią kolejową (JG - Zgorzelec/Węgliniec). Następuje koniec „dojściówki” przy drogowskazach z trasami spacerowymi Stowarzyszenia Goduszyn.

Etap ostatni rozpoczyna się za tunelem (przy mapie w prawo) mocnym podejściem pod masyw Godzisza (506m). Niespodzianką i nagrodą za trud kilkuminutowego podchodzenia jest piękny krajobraz z zapomnianego i zarośniętego punktu widokowego na wierzchołku wzniesienia w pobliżu tunelu tuż nad Goduszynem. Widoczne pozostałości zagospodarowania tego miejsca wskazują na udostępnianie dawniej tych okolic turystom. Fajnie, że Stowarzyszenie Goduszyn postanowiło przywrócić odwiedzającym „panoramiczne perełki” w pobliżu Jeleniej Góry.

Trasa spacerowa wiedzie urokliwą drogą południowym zboczem góry, częściowo niezadrzewionym duktem leśnym pozwalającym się cieszyć niesamowitymi widokami na Karkonosze i Kotlinę Jeleniogórską. Niestety tylko na początku droga przez Godzisz ma charakter widokowy później jest znacznie gorzej. W poruszaniu po tym fragmencie trasy pomocne może być zrobienie zdjęcia mapy smartfonem (przy tunelu). Kiedyś było to jedno z najpopularniejszych miejsc spacerowych i widokowych w okolicach Jeleniej Góry.

Uparłem się na zdobycie Godzisza zbudowanego z granitognejsów tylko po to, aby zaliczyć kolejną górę wokół „Stolicy Karkonoszy”. Aby tego dokonać musiałem zejść z wygodnej drogi przedzierając się kilka razy przez chaszcze i bujne zarośla. W końcu jednak udało się mi postawić stopę na kilku kulminacjach skalnych Godzisza. Z przedzierających się spomiędzy drzew widoczków zobaczyłem atrakcyjne, zachęcające, niestety mocno zarośnięte piękne panoramy dostępne chyba tylko w okresie zimowym i to przez takich maniaków pieszego łazikowania jak ja.

Po obejściu szczytu Godzisza wróciłem na szutrową trasę kierując się w prawo w dolinę potoku Rakownica. Po kilkunastu minutach zejścia drogą pożarową (2B) dotarłem do ruin Ośrodka Wypoczynku Świątecznego wybudowanym przez mieszkańców Jeleniej Góry w czynie społecznym (w 1974 roku). Żal mi było patrzeć na to zapomniane miejsce, gdyż tutaj uczyłem się pływać jako dziecko. Wróciłem do cywilizacji przez ulicę Okopową do Karola Miarki, skąd „3” dojechałem do centrum Jeleniej Góry.

Z improwizowanej trasy wyszła 13,5 km widokowa, piesza wycieczka, którą pokonałem w 3,5 godziny. O jakości powietrza i o śmieciach po drodze nie piszę, najważniejsze są krajobrazy, które ponownie mnie urzekły, o resztę musimy zadbać sami. ZGodzisz się ze mną Czytelniku?

Twoja reakcja na artykuł?

29
91%
Cieszy
0
0%
Hahaha
2
6%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
1
3%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (7)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
482
Tak
24%
Nie
40%
Czasami
25%
Nie chodzę
11%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group