Warto skorzystać z ludzkiej wyobraźni, panie i panowie urzędnicy z wydziału promocji,i ruszyć nieco głową, aby w roku jubileuszowym kampania reklamowa miasta nie przypominała propagandy przez którymś tam zjazdem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej! Jeśli tkwicie w marazmie, to Wam pomożemy, Czytelnicy i Jelonka, w opracowaniu projektu na pamiątkę miasta.
Na początek garść propozycji. Zakłady Metalowe Ładziński mogą podjąć się produkcji statuetek, pamiątek z miasta, które będą symbolizowały wydarzenia z roku jubileuszowego.
Jedną z nich na pewno będą zapaśnicy w ferworze stylu wolnej amerykanki. Oczywiście modele to Wojtek Klemm i Bogdan Nauka, chwytający się za pas (czasem poniżej) podczas teatralnej wojny.
Potem pomnik chwały Marka Obrębalskiego. Na początek taki malutki pomniczek, jak miniaturowa wieża Eiffla, którą każdy turysta przywozi z Paryża. Ale, w zależności od popytu, może być to pomnik duży, nadnaturalnych rozmiarów. Powielany w odlewach, a w mieście postawiony na cokole ufundowanym ze składek wyborców, którzy jesienią 2006 roku głosowali na „tak”.
Inna wersja takiej pamiątki to zestaw Radny w Radnym, na wzór rosyjskich matrioszek. Tak oto do Zbigniewa Ładzińskiego wchodzi Zbigniew Sawicki, do Sawickiego – Hubert Papaj. Do Papaja – Zofia Czernow. Do Zofii Czernow – Krzysztof Czerkasow. A do Czerkasowa – Krzysztof Mróz. I tak dalej i tym podobne. Idealny prezent dla naszych wakacyjnych gości.
Kolejna propozycja to niepowtarzalny album fotografii pod tytułem „Historia i rozwój hipermarketów w Jeleniej Górze”. Sam mogę mój skromny wkład dać za darmo: uchowało się zdjęcie pustego placu, gdzie dziś wznosi się Carrefour. Mam tłum ludzi napierających na otwieraną 27 lipca 2000 roku Hypernovą, która była protoplastą dzisiejszego marketu. Mam też księdza, który święci ów wielki sklep i do dziś przechowuję paragon z pierwszych zakupów. Poświęcenie, jak się okazało, było wyjątkowo skuteczne, bo od tamtej chwili wielkie sklepy zaczęły się mnożyć przez podział. Album, oczywiście, będzie sygnowany autentycznym autografem Józefa Kusiaka.
W roku 900-lecia Jelenia Góra powinna organizować Światowe Targi Projektów Niezrealizowanych. Ekspozycją otwarcia będzie… Zgadnijcie? To proste: wystawa: Kręte Ścieżki Cieplickiego Aquaparku. Czas pomyśleć nad odpowiednią lokalizacją, bo może zabraknąć miejsca na prace. Na razie idealnie pasuje teren po byłym targowisku miejskim Kiliński.
Kolejne jeleniogórskie projekty, które nigdy nie doczekały się ziszczenia, mogą w ten sposób zyskać na atrakcyjności. To: ścieżki rowerowe, obwodnica północna, galerie handlowe, szybka kolej miejska. Handlujmy nimi, warto. Stolica Karkonoszy będzie drugim Poznaniem, a biznesmeni niezrealizowane projekty będą sobie wyrywać z rąk i urzeczywistniać je tam, gdzie lepszy klimat. Warunek: na każdym musi być znak ochronny: Made in Jelenia Góra oraz godło Teraz Polska.
Jeleniogórscy włodarze oświaty powinni napisać podręcznik "O skutecznym nauczaniu historii lokalnej w 900-lecie miasta". A naczelnik Waldemar Woźniak powinien dać przykład wszystkim pedagogom i sam zasiąść za katedrą. Najlepiej jako wychowawca klasy wyrównawczej gimnazjum specjlalnego dla uczniów drugorocznych i starszych. Niech się wykazuje w praktyce: wszak teoretyków ci u nas dość.
To garść propozycji naszych. Czekamy na Wasze, mili Czytelnicy, licząc na kreatywność i wyobraźnię. Urzędnicy, spece od promocji, tylko na to czekają.
PS.
Wracając do cieplickiego konkursu: wielkie brawa dla Antoniny Olszewskiej, która wymyśliła figurkę jelenia w kąpieli mineralnej. Doskonałe połączenie symboli Jeleniej Góry i Cieplic powinno dać do myślenia specjalistom od PR (public relations) stolicy Karkonoszy. A uczennicy za pomysł należą się nie tylko brawa, wręcz miejsce w panteonie najbardziej pozytywnych postaci naszego miasta. To zupełnie na poważnie (żeby nie było niedomówień).
