Emocje towarzyszące podsumowaniu wyników plebiscytu publiczności przedłużyły o kilka dni festiwalową atmosferę w Teatrze im. Norwida. – Widzowie wrzucali karteczki do słoja, młodzieżowe jury uważnie oglądało spektakle, uczestniczyło w spotkaniach z aktorami i … pozostawało tajemnicze – mówi Urszula Liksztet, kierowniczka literacka placówki.
Żadne „przecieki” nie wydostały się zza oszklonych drzwi na parterze przy foyer, wiadomo było tylko, że trwają długie, ożywione dyskusje, że opinie są podzielone. – Te dyskusje dotyczyły tylko aktorów, bo tylko nagrody aktorskie, w myśl regulaminu, przyznawane są przez jury, natomiast najlepszy spektakl jest wybierany głosami publiczności. Regulamin jest jednoznaczny – można przyznać tylko dwie nagrody (po jednej w obu kategoriach) i nie przewiduje żadnych odstępstw – podkreśla U. Liksztet.
Można było przypuszczać, że rywalizacja będzie dotyczyć głównie „Trash Story”, „Mimo wszystko” i „Lacrimosy”. Jako faworytów młodych jurorów wskazywano na Kamila Maćkowiaka, Wiesława Komasę czy Jadwigę Jankowską-Cieślak.
Po obradach Młodzieżowego Jury XXXIX Jeleniogórskich Spotkań Teatralnych w składzie: Kacper Pilch (przewodniczący), Joanna Kowalewska, Kamil Radomski i Konrad Dobrucki, wszystko stało się jasne: absolutnym triumfatorem jest Kamil Maćkowiak, który zwyciężył w kategorii „Kreacja aktorska” natomiast spektakl „Niżyński” w reż. Waldemara Zawodzińskiego widzowie wytypowali jako najlepszy spektakl JTS. Tak oto nagroda w postaci rzeźby dłuta Darka Milińśkiego wędruje do Łodzi, do tamtejszego Teatru im. Jaracza. Młodzi jurorzy wyróżnili Marię Pakulnis za kreację Marty Gajko w „Trash story” Teatru Ateneum w Warszawie.