Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 6910
Zalogowanych: 6
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: W taki sposób Jelenia Góra "wchłonęła" Cieplice

Poniedziałek, 11 maja 2020, 7:04
Aktualizacja: Środa, 13 maja 2020, 10:19
Autor: Stanisław Firszt
Jelenia Góra: W taki sposób Jelenia Góra "wchłonęła" Cieplice
Cieplice latem. Palmy wskazują, że jeszcze istniała palmiarnia/fot. Internet
Fot. Archiwum S. Firszta
Koniec niezależności Cieplic rozpoczął się właściwie od 1973 roku, kiedy ekipa Edwarda Gierka, przy wsparciu kolektywu partyjnego i wybranych przedstawicieli klasy robotniczej przystąpiła do reorganizacji Polski. Pierwszy sekretarz KC, budowniczy Polski Ludowej, już w styczniu 1971 roku zapytał wybranych: "No to jak towarzysze pomożecie?". Zgromadzeni wyrazili chęć pomocy, więc władza przystąpiła do działania. Nomen omen Edward Gierek wzorował się na rozwiązaniach brukselskich i francuskich, bowiem to w Belgii zetknął się z "Zachodem".

Jednym z nowatorskich rozwiązań (właśnie na wzór zachodni) był nowy podział administracyjny kraju. Reforma przemyślana w 1972 roku, rozpoczęła się już praktycznie w 1973 roku od dużych miast. Z pewnością myślano też, jak z małych ośrodków zrobić w przyszłości stolice nowych województw, np. z Białej Podlaskiej, Nowego Sącza, Jeleniej Góry czy innych, podobnych.

Jednym ze sposobów było przyłączenie do nich mniejszych, sąsiednich miejscowości. Nikt nie protestował, bo większość z nich się bała, ale spora część była zachwycona. Byli to lokalni działacze partyjni i karierowicze z małych ośrodków - przyszłych centrów administracyjnych. Szykowały się bowiem nowe stanowiska, większe apanaże i większa władza w terenie. Wcześniej było 17 wojewodów, a teraz miało ich być o 32 więcej, nie mówiąc o całej drabinie urzędniczej (wicewojewodowie, dyrektorzy departamentów, ich zastępcy, naczelnicy i ich zastępcy, sekretarki, maszynistki, referenci, specjaliści, doradcy i setki innych ważnych osób, bez których "nikt nie wiedziałby co robić"). Do tego dochodziły równolegle władze partyjne (pierwszy sekretarz KW PZPR, zastępcy sekretarzy i cała struktura biurowa do obsługi).

W Jeleniej Górze plan działania był już gotowy przynajmniej od 1974 roku. Jeszcze przed oficjalnym wdrożeniem reformy 5 maja 1975 roku, Maciej Szadkowski - naczelnik Miasta i Powiatu w Jeleniej Górze (późniejszy wojewoda jeleniogórski), podpisał porozumienie z prof. Tadeuszem Porębskim w sprawie utworzenia w Cieplicach Filii Politechniki Wrocławskiej. Ówczesny przewodniczący Miejskiej Rady Narodowej w Cieplicach Śląskich Zdroju Jan Sokal nie miał w tej sprawie nic, albo prawie nic do powiedzenia. Na siedzibę filii wybrano Pałac Schaffgotschów, który został notarialnie przekazany na własność Politechnice. W ten sposób Jelenia Góra, nie licząc się z Cieplicami, na zawsze pozbyła się najpiękniejszego i największego obiektu w Uzdrowisku.

Pierwszym dyrektorem cieplickiej (a raczej jeleniogórskiej) uczelni został Henryk Mońka (funkcję tę pełnił do 1982 roku). Wcześniej jeszcze władze Cieplic, czując co się święci, zamierzały obiekt ten oddać na potrzeby Uzdrowiska (1971 i 1973 r. ). Z pałacu usunięto harcerzy, szkołę podstawową i Izbę Pamięci Narodowej, założoną przez koło ZBOWiD przy "FAMPIE". Izbą opiekował się emerytowany oficer LWP Czesław Buniewicz. W pałacu rozpoczął się remont, a Izbę do października 1977 roku przeniesiono do należącego do Szkoły Podstawowej nr 1 budynku przy ówczesnej ul. Zamkowej 8 (dzisiaj Staromiejskiej). W sierpniu 1979 roku decyzją władz wojewódzkich przekształcono ją w Muzeum Walki i Pracy oraz przekazano jako oddział, Muzeum Okręgowemu w Jeleniej Górze. Na placu przy obiekcie z czasem ustawiono broń ciężką (armaty, czołg, itp.). W placówce tej pracowało wiele osób, m.in.: Stefan Skibiński (wcześniej pełniący funkcję powiatowego konserwatora zabytków w Jeleniej Górze), Maria Mikesz-Allen (pracownik Muzeum Okręgowego w Jeleniej Górze i Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Jeleniej Górze), Jan Fabiański (archiwista), Małgorzata Zubowicz (pracownik Muzeum Okręgowego w Jeleniej Górze, Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Jeleniej Górze i w końcu dyrektor Muzeum Zabawek w Karpaczu) i Marcin Zawiła (późniejszy kierownik Muzeum w Szklarskiej Porębie, prezydent Jeleniej Góry i obecny dyrektor Książnicy Karkonoskiej). Sami pracownicy tej placówki nazywali ją "Muzeum Walki z Pracą". W 1985 roku sprzęt ciężki przeniesiono na teren Jednostki Wojskowej, przy ulicy Sudeckiej w Jeleniej Górze. W 1991 roku zlikwidowano archaiczne już, kojarzone z PRL, Muzeum Walki i Pracy. W trakcie rozbiórki stałych wystaw okazało się, że przynajmniej przez 15 lat znajdowały się tam sprawne pociski (bomba lotnicza i rakieta), które natychmiast wywieziono na poligon i zdetonowano. Aż strach pomyśleć , co by się stało, gdyby wybuchły one w czasie funkcjonowania tej placówki, do której przeprowadzano szczególnie młodzież szkolną.

Z dniem 1 czerwca 1975 roku powstało województwo jeleniogórskie z wojewodą Maciejem Szadkowskim, i I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR - Stanisławem Cioskiem, który różne funkcje partyjne w PRL pełnił do końca XX wieku, a nawet dalej. To za ich czasów do Kotliny Jeleniogórskiej przylgnęła niechlubna nazwa "czerwona kotlina".

Cieplice do Jeleniej Góry przyłączono dopiero 2 lipca 1976 roku. Kiedy działy się te historyczne chwile, 25 czerwca 1976 roku w Radomiu, z powodu zapowiadanych podwyżek cen żywności, rozpoczęły się strajki robotników. Dzień później Edward Gierek o tych ludziach wypowiedział się: "To warchoły, ja im tego nie zapomnę". Stało się inaczej – to oni jemu tego nie zapomnieli, a wszystko się marnie skończyło.

Tymczasem Cieplice stały się wygodnym miejscem na spotkania aktywu partyjnego i na przyjmowanie gości. Tu jeszcze było czym się chwalić. Utrzymano, np. organizowanie Cieplickiej Wiosny, imprezy wymyślonej jeszcze w 1969 roku. W 1976 roku, dyrektorem Szkoły Rzemiosł Artystycznych (wcześniej Szkoły Przemysłu Drzewnego) został Władysław Kuc, który chciał z niej stworzyć prężny ośrodek nauczania młodzieży. W 1979 roku utworzono Liceum Sztuk Plastycznych, które miało szanse dorównać najlepszym tego typu szkołom w Polsce. Jednak z różnych względów tak się nie stało.

W 1978 roku w Jeleniej Górze wydzielono 16 jednostek strukturalnych, dla których ustalono wiodące funkcje: I "Staromiejska" miała pełnić funkcję usługowo – mieszkaniową, a XIV "Nowe Cieplice" i XV "Stare Cieplice" miały pełnić funkcje uzdrowiskowe.

W Uzdrowisku zysków nie było, a co za tym idzie, większych remontów i inwestycji. Eksploatowano to, co było wcześniej. Era Edwarda Gierka skończyła się w 1980 roku krachem gospodarczym i późniejszymi strajkami. Powstała "Solidarność", a z 12/13 grudnia 1981 roku Wojciech Jaruzelski wprowadził w Polsce stan wojenny. Żołnierze Garnizonu Jelenia Góra oprócz pilnowania porządku, mieli zwalczać też ruchy przeciwne ówczesnej władzy. Pułkownik Ireneusz Cieślik, wojskowy komisarz Jeleniej Góry utworzył 5 Terenowych Grup Operacyjnych. Jedna z nich, m.in. 16 – 19 grudnia 1981 roku skontrolowała Fabrykę Maszyn Papierniczych "Fampa", gdzie struktury "Solidarności" były najsilniejsze w regionie, o czym świadczył głośny w Polsce strajk w "Gencjanie", który miał miejsce od 22 stycznia do 10 lutego 1981 roku. Wprowadzenie i trwanie stanu wojennego zniszczyło wszystko w Polsce. W Cieplicach odbiło się to na działalności Uzdrowiska i Muzeum Przyrodniczego w Jeleniej Górze (spadła drastycznie frekwencja, która nigdy już nie "odbiła się", co trwa do dzisiaj).

Lata 80. XX wieku to okres pełnego zastoju i ciągłego braku pieniędzy. W 1985 roku, w Pałacu Schaffgotschów odpadł spory kawał stropu, a na ścianach pojawił się grzyb.

25 czerwca 1990 roku, dekretem kardynała Henryka Gulbinowicza, erygowano nową parafię w Cieplicach – Matki Bożej Miłosierdzia, której proboszczem został ks. Józef Stec. Dotychczas w Cieplicach istniała jedna parafia, św. Jana Chrzciciela, prowadzona od 1945 roku przez pijarów, którzy w miarę swoich możliwości starali się dbać o kościół i inne należące do nich budynki. Także w 1990 roku decyzją Rady Europy utworzony został szlak cysterski. We wrześniu tegoż roku podano miejscowości w Polsce, które znalazły się na nim: Rudy, Krzeszów, Henryków, Kamieniec Ząbkowicki, Lubań, Trzebnica. Cieplice na tej liście nie znalazły się, bowiem nikt o to nie zadbał, a i tak istniejąca tu prepozytura Krzeszowa była zapomniana przez wszystkich i w takim stanie, że wstyd było się do niej przyznać. Dlatego, kiedy w 1993 roku wytyczono już oficjalnie szlak cysterski w Polsce, nikt o Cieplicach nawet nie pomyślał.

Po kadencji dyrektora Władysława Kuca, w 1997 roku nastąpiły zmiany w Szkole Rzemiosł Artystycznych, z której, m.in. sprzedano maszyny i urządzenia, a także pozbyto się wielu cennych pomocy dydaktycznych, pamiętających jeszcze czasy Szkoły Snycerstwa, którą kierował Cirillo dell' Antonio.

W latach 90. XX wieku, po zapaści lat 80., Uzdrowisko miało duże kłopoty finansowe, m.in. zobowiązania wobec Miasta Jeleniej Góry i aby się ich pozbyć oddano w zamian Teatr Uzdrowiskowy (dzisiaj Teatr Zdrojowy), muszlę koncertową i magazyny. Zlikwidowano orkiestrę uzdrowiskową, a pawilon "Polonia" najpierw wydzierżawiono, by wkrótce sprzedać.

W 1993 roku, w swoim domu w Cieplicach został, zamordowany "przewodnik przewodników" – Tadeusz Steć, co wywołało liczne spekulacje na ten temat i odbiło się szerokim echem w Polsce. Dopiero od końca lat 90. XX wieku w Cieplicach zaczęło się nieco zmieniać. Muzeum Przyrodnicze w Jeleniej Górze, od 1998 roku zaczęło wydawać jedyne w regionie czasopismo naukowe pt. "Przyroda Sudetów", a w 2000 roku, Towarzystwo Przyjaciół Jeleniej Góry spowodowało, że na budynku przy Placu Piastowskim 31 (Sanatorium" Marysieńka") zawisła tablica upamiętniająca fakt, że to właśnie w nim, w 1848 roku powstał pierwszy polski przewodnik górski. O cieplickiej historii zawsze i wszędzie warto przypominać, bo jest się czym chwalić.

31 grudnia 1998 roku przestało istnieć województwo jeleniogórskie, które stało się częścią województwa dolnośląskiego, a mniejsze miejscowości stały się osobnymi gminami. Nie powrócił jednak stan sprzed 1976 roku. Cieplice nadal pozostały częścią Jeleniej Góry.

W 2000 roku w prywatne ręce dostały się: Pawilon Sanatoryjny Parkowy (dzisiaj w ruinie) i zabytkowa Galeria (obecnie Pałac Zdrojowy. Kawiarnia), którą zbudowano w latach 1797-1800, według projektu wrocławskiego architekta J.G. Geisslera. Budynek, nawiązujący do antycznych wilii. W 1970 roku w wyniku remontu wprowadzono do niego elementy dekoracyjne kolidujące z wcześniejszą stylistyką zabytkowych pomieszczeń. Kolejne remonty (1980 i 1990 r.) zamiast przywracać dawny blask, doprowadziły do stopniowego zatracenia stylowego charakteru tego pięknego obiektu. Budynek niegdyś uważany za najpiękniejszy w Cieplicach, dzisiaj ginie. Dawno już zamurowano przejście do przylegającego do niego teatru. Przepiękne kiedyś, wykwintne, pachnące wnętrza, nieremontowane od lat, niszczeją na naszych oczach. Zlikwidowano ogromne akwarium łączące salę lustrzaną z bufetową. Drewniany parkiet się zapada, brak wentylacji powoduje przykry zapach, toalety są w fatalnym stanie. Wyposażenie sali tanecznej, jak i pozostałych sal jest zniszczone i brzydkie (rozpadające się krzesła z podartą tapicerką i stoły sprzed dobrze ponad pół wieku). "Jarzeniówki" oświetlające takie stylowe, nawet zaniedbane wnętrza to totalne nieporozumienie. I tak długo można by wymieniać.

Dlaczego nikt tego nie widzi i nie reaguje?! Przecież to jeden z niewielu obiektów w Uzdrowisku, będący jego wizytówką, który służy nie tylko kuracjuszom, przyjeżdżającym z całej Polski (a też i Europy) do rozrywki, miłego spędzenia czasu, bowiem w nim odbywają się dancingi (tak potrzebne w rehabilitacji ruchowej), różne spotkania i imprezy taneczne. I czy to nie wstyd, że powoduje się umieranie takich zabytków? Piękny obiekt, powinien błyszczeć i być chlubą Cieplic oraz całego regionu. Bywali w nim szacowni goście, m.in. księżna Izabela Czartoryska.

Być może Cieplice, jako kurort i miasto obronią się, bowiem dzięki swoim mieszkańcom i szczególnemu miejscu w historii, nigdy nie straciły własnej dumy i tożsamości.

Twoja reakcja na artykuł?

24
20%
Cieszy
1
1%
Hahaha
6
5%
Nudzi
57
48%
Smuci
5
4%
Złości
25
21%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (60)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
483
Tak
24%
Nie
40%
Czasami
25%
Nie chodzę
11%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group