Po raz pierwszy piłka trafiła do sieci już w 2. minucie spotkania, kiedy to Trawkę pokonał Udod, ale sędzia boczny dopatrzył się pozycji spalonej. Gospodarze podkręcali tempo i w 12. minucie stworzyli sobie kolejną dobrą okazję. Zatylny wyszedł oko w oko ze strzegomskim golkiperem, jednak piłka po jego strzale przeleciała obok słupka bramki AKS-u. W 20. minucie goście zostali osłabieni po tym jak z konieczności plac gry musiał opuścić grający trener Jarosław Krzyżanowski. Ta sytuacja nie załamała jednak strzegomian równie ambitnie walczących o zdobycie zwycięskiego gola. W 23. minucie dobrą okazję zmarnował Bęś główkując nad poprzeczką. Przez kilkanaście następnych minut obserwowaliśmy głównie grę w środkowej części boiska. Sygnał do ataku kowarzanom dał Milczarek w 37. minucie groźnie przedzierając się na skrzydle i dośrodkowując w pole karne. Na nasze nieszczęście ani Zieliński ani Udod nie zdołali przeciąć tej wrzutki i skierować futbolówki do bramki. Zupełnie inaczej było w 41. minucie. Piłka trafiła pod nogi Udoda, który technicznym strzałem z okolic pola karnego zdołał pokonać bramkarza drużyny ze stolicy polskiego granitu. Do przerwy gospodarze prowadzili zatem 1:0.
W drugich 45 minutach kilka swoich szans na wyrównanie mieli przyjezdni, lecz wynik nie uległ zmianie. Druga połowa rozpoczęła się jednak ospale. W 53. minucie przed szansą zdobycia bramki stanął Bęś, ale dobrze spisał się bramkarz Olimpii Gąsiorowski. Najlepszą okazję do doprowadzenia do wyrównania strzegomianie mieli w 69. minucie. Buryło dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Sudoła, ale doświadczony obrońca reprezentujący w swojej dotychczasowej karierze barwy m.in. GKP Gorzów Wielkopolski, Polonii Świdnica, Czarnych Żagań, czy też MKS-u Kluczbork uderzył tylko w poprzeczkę. Mało tego, dwie minuty później defensor AKS-u musiał opuścić plac boju. Sudoł faulował wychodzącego na czystą pozycję Zatylnego, a sędzia bez wahania wyciągnął czerwony kartonik. Grający w osłabieniu goście w 76. minucie stanęli jednak przed znakomitą szansą na wyrównanie. Niezdecydowanie w polu karnym Smoczka wykorzystał Buryło, który znalazł się przed Gąsiorowskim, ale uderzył ostatecznie niecelnie. Przyjezdni nie mając już nic do stracenia nieco się odkryli szukając szansy na remis. W 89. minucie na przeszkodzie stanął im Han w ostatniej chwili zażegnując niebezpieczeństwo pod bramką Olimpii. W doliczonym czasie gry okazję do podwyższenia rezultatu zmarnował Milczarek obijając tylko słupek.
Olimpia Kowary – AKS Strzegom 1:0 (1:0)
Olimpia: Gąsiorowski, Kraiński, Han, Smoczyk, Kuźniewski, Zagrodnik (89’ Rudnicki), Bębenek, Zatylny (83’ Nowiński), Zieliński, Milczarek, Udod (60’ Szujewski)
AKS: Trawka (71' Kretkowski), Wiśniewski, Bęś (62' Bodniewicz), Sudoł, Pospiszyl, Marszałek, Traczykowski, Buryło, Domaradzki, Krzyżanowski (20' Diduszko), Borkowski