Słowem, była gratka dla miłośników sportów konnych. Ale nie tylko, prócz skoków, prychów i innych pokazów w wykonaniu pięknych wierzchowców i profesjonalnych jeźdźców fani tego typu rozrywek mogli przelecieć się samolotem nad Jelenią Górą i okolicą, zjeść kiełbaski oraz oscypki z grilla, napić się zimnego piwa itp.
– Po raz pierwszy uczestniczyłam w zawodach jeździeckich w Jeleniej Górze. Jak oceniam tę właśnie imprezę? Bardzo dobrze. Macie tu naprawdę dobre warunki do organizacji tego typu przedsięwzięć. Lotnisko z super podłożem, duży teren, słowem, bardzo się cieszę, że razem z Tyradą mogłyśmy akurat tutaj powalczyć o nagrody i pokazać, na co nas stać – mówiła nam Agnieszka Piłat z Klubu Jeździeckiego Jaroszówka.
– Uwielbiam konie, zwłaszcza te sportowe. Zawody na lotnisku dają mi dużą satysfakcję, gdyż jest to impreza naprawdę dobrze przygotowana, a przy tym nastawiona przede wszystkim na osoby z „zewnątrz”, ot choćby na rodziny z dziećmi, które chciałyby jakoś inaczej spędzić czas wolny. Świetna atmosfera, grillowane smakołyki. No i z dala od miasta – podsumował Paweł Rajca, obserwator zawodów.