W pierwszym pojedynku w ćwierćfinale Mistrzostw Polski piłkarki MKS PR Finepharm Jelenia Góra uległy po ambitnej walce SPR Lublin 25:32 (14:15).
Skazywane na pożarcie jeleniogórzanki nie ulękły się klasy Mistrza Polski i przez niemal cały mecz jak równy z równym walczyły z utytułowanym rywalem. Pierwszy kwadrans meczu był wyrównany i wynik w tym czasie oscylował koło remisu. Kolejne minuty stały pod znakiem znakomitej gry jeleniogórzanek, które bezlitośnie wykorzystywały liczne błędy SPR i łatwo wyszły w 25 min. na prowadzenie aż 12:7. Znakomitą partię w tym okresie rozgrywały Marzena Buchcic i Marta Gęga. Niestety w końcówce I połowy gospodynie stanęły w ofensywie, prezentując przy tym niefrasobliwość w obronie i lublinianki w szybkim tempie odrobiły straty, a nawet wyszły na prowadzenie 15:14.
Początek drugiej odsłony lepiej zaczęli goście i w 34 minucie prowadzili już 15:18. Nie załamało to jednak naszych dziewczyn, które poprawiły grę w defensywie i 43 min. doprowadziły do wyrównania po 20, a trzy minuty później po golu M. Buchcic wyszły na prowadzenie 22:20. Lublinianki nie mogły w tym okresie zupełnie poradzić sobie z dobrze interweniującą Moniką Maliczkiewicz. Prowadzenie MKS podziałało jak kubeł zimnej wody na faworyzowane zawodniczki gości, którym przez moment zajrzało w oczy widmo porażki. W ostatnich 14 min. Mistrz Polski zdecydowanie poprawił grę w obronie, czym zupełnie wybił z uderzenia tak dobrze grające do tej pory podopieczne trenera Zdzisława Wąsa. Ten okres gry jeleniogórzanki przegrały aż 12:3, ostatnią bramkę zdobywając za sprawą Marty Oreszczuk w 54 min. doprowadzając do stanu 27:25 dla gości. Od tego momentu do bramki trafiały tylko lublinianki i mecz zakończył się ich zwycięstwem 32:25.
~Lucas28-03-2007 20:38 A szkoda, bo wygrana w takim meczu byłoby nie lada sensacją :) ale śmiem twierdzić że dziewczyny zagrały bardzo dobry mecz. To 7-bramkowe zwycięstwo mogłoby świadczyć, że lubliniankom przyszło ono łatwo, a prawie przez cały mecz nasze dziewczyny grały jak równy z równym z tak renomowanym przeciwnikiem, zabrakło sił na ostatnich kilka minut. W zasadzie od niedawna bywam na meczach MKS-u, ale dzięki naszym szczypiornistkom bardzo to polubiłem i staram się nie opuszczać żadnego spotkania. Szkoda tylko że moja "ulubienica" tak mało grywa (dzisiaj tylko weszła na 2 karne), ale przyznać trzeba że M.Maliczkiewicz świetnie wykonuje to co do niej należy:) ale wierzę, że D. zostanie na kolejny sezon u nas i wtedy z przyjemnością będę przyjeżdzał na kolejne mecze :) pozdrowienia dla kibiców
~młody kibic28-03-2007 21:44 bardzo dobry mecz w pierwszej połowie, dróga juz nieco słabsza, ale walka i nieustepliwoscia dziewczyny nie odstawały i tego serdecznie gratulje, na pochwałe zasługuja skrzydlowe bardzo fajny mecz, nawet ania dyba pierwsza kare dostała dopiero w 59 minucie, az dziwne
~ktoś miły28-03-2007 22:15 NO nie to nie fair, nasze dziewczyny są i tak lepsze, super zagrały, na dużą pochwałe zasługuje Pani Marzena zagrała bardzo dobrze zwłascza jej rzuty, SORY piękne bramki, prawie na ślepo..... widać postępy oby tak dalej,. pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn I PEŁEN SZACUNEK ! ! !
~...28-03-2007 22:44 A co to za pomysl z Kocela na rozegraniu? Hmm ciekawe, ale chyba lepiej jej szlo niz super "utalentowanej" pani Kasprzak. Poza tym Dyba zdobyla 1 bramke, a Kasprzak 2. Czyzby blad?
~Szymon28-03-2007 23:48 Aga grala tyle lat na rozegraniu, wiec to dla niej nowosc nie jest. Obiektywnie patrzac utrzymywalismy taki wynik dzieki kara przeciwniczek ktore wynosily 14 min a nasz 2min L :)
~wierny kibic29-03-2007 9:00 najpierw do "..."widac jak sie znasz na pilce recznej w jg bo Kocela grala przez pare lat na rozegraniu!teraz do "obserwator" jezeli bylbys na meczu wiedzialbys skad ten tytul!nasze dziewczyny zagraly swietny mecz walczyly i to sie liczy!teraz cos o pracy sedziow i obserwatora...takiej drukarni na meczu jeszcze nie widzialem zawodniczku spr-u robily co chcialy...przyklad: zawodniczka spr- u wchodzi w kolo wychodzi z niego nastepnie jeszcze raz w nie wchodzi a te opolskie ***** gwizdza karnego!fotoreporter zostaje wyprowadzony przez ochrone a jakis sznowny jegomosc z Lublina siedzi caly mecz na krzeselku obok lini bocznej!paranoja!nie mozna tak sedziowac!dziekuje dziewczyny za walke!pozdrowienia dla Klubu Kibica!:)
~LECHU29-03-2007 11:04 Takie mecze z mistrzem Polski mogą tylko procentować w przyszłości.Brawo za walkę i ambitną postawę.Brawo Marzena-nareszcie pokazałaś ,że potrafisz!Powodzenia Dziewczyny!ODWAGI i wiary w dobre dziś i lepsze jutro!!!Ania zawsze wiedziałem,że masz klasę nie tylko na boisku!
~mlody kibic29-03-2007 15:22 kocela grywała na rozegraniu bardzo dobrze ale w zespołach młodziezowych, na ekstraklase nie oszukujmy sie jest za słaba fizycznie, a tego sie nie przezkoczy dlatego bardzo dobrym pomysłem jest jej gra na skrzydle gdzie ma sie od kogo uczyc, bo marta oreszczuk jest klasa sama dla siebie
~Anna Dyba30-03-2007 15:56 Czytając Wasze opinie na mój temat postanowiłam się wtrącić, choć nigdy tego nie robie, bo nie mam takiego zwyczaju. Bardzo mi miło że tak piszecie o mnie, ale musicie troszeczke zbić tą gorączke miłości. Mam chłopaka i jestem bardzo szczęśliwa. Na kawe oczywiście że się moge umówić, ale za bardzo Was nie znam, mam nadzieje że mnie rozumiecie.
Dla mnie i dla dziewczyn z zespołu jest jednak coś ważniejszego niż "fan klub" Naszej urody ... dobing i mobilizacja. To właśnie między innymi dla Was gramy i jest Nam o wiele lżej przełknąć gorycz porażki gdy wiemy że jesteście z Nami w te cieżkie chwile. My także staramy się być z Wami i gdy przychodzicie na hale, jeździcie z Nami do innych miast, podświadomość daje Nam porządnego kopa, dostajemy więcej sił i pragniemy zwycięstwa oraz chcemy pokazać się przed Wami z jak najlepszej strony. Kiedyś grałyśmy o medale, o puchary europejskie i każda porażka była dla Nas załamujaca, teraz każda porażka to kolejna lekcja z której wyciągamy nauke. To właśnie dzięki takiemu podejściu utrzymaliśmy się w lidze, gramy z Montexem jak równy z równym i czujemy Wasze poparcie w tym co robimy. To jest najwspanialsze uczucie w życiu, móc sprawić komuś radość. Pomyślcie o tym moji drodzy i wspomagajcie Nas w każdym meczu.
Pozdrawiam!.
~kult "do Ani"30-03-2007 22:23 Jestem kibicem, chetnie ogladam mecze, wspieram duchowo itd....lecz oprocz tego ( a moze przede wszystkim )jestem facetem ktory lubi polookac na urodziwe Damy. Mozecie liczyc na moj doping, a niewiasta grajaca na kole w szczegolnosci
pzdr
~Prawdziwa Anna Dyba1-04-2007 21:52 Do kogoś podszywającego się pode mnie. Piszesz bardzo sensownie i mogę się z tym utożsamić, ale nie moę zrozumieć dlaczego podpisujesz się moim nazwiskiem? Twój wpis pochodzi z 30.03 (czyli piątek) w ten dzień o godzinie 8.00 wyjeżdżałyśmy na mecz do Lublina ( nie dysponuję laptopem z internetem:) Tej akurat wypowiedzi nie mam się co wstydzić, ale sam fakt, że ktoś się podpisuje moim nazwiskiem jest nie w porządku.