Kiedy rozpoczynaliśmy akcję i otrzymaliśmy od kierownictwa MONAR-owskiej placówki listę potrzeb, liczyliśmy z tym, że to nie będzie łatwe zadanie. Jednak kiedy dowiedzieliśmy się, że w obiekcie wymagającym natychmiastowego remontu ze swoimi matkami żyje 18 dzieci w różnym wieku, a dwójka kolejnych maluszków przyjdzie niebawem na świat, nie zastanawialiśmy się. Na portalu Jelonka.com napisaliśmy apel o pomoc i zaczęliśmy dzwonić do firm prowadzących działalność na terenie Jeleniej Góry.
Natychmiast na naszą prośbę odpowiedzieli Państwo Marconi z firmy Polcolorit w Piechowicach, którzy przekazali płytki podłogowe na powierzchnię 150 mkw. i własnym transportem dostarczyli je 16 marca do placówki. Z pomocą przyszedł również otwierający się przy ul. przy ul. Legnickiej w Jeleniej Górze market budowlany Leroy Merlin, który przekaże 140 mkw. paneli podłogowych. Dyrektor sklepu Sławomir Partacz w ciągu dosłownie kilku dni określił jaką konkretnie pomoc otrzyma placówka i ustalił termin dostawy na początek kwietnia. Hurtownia materiałów budowlanych KE-MA działająca przy ul. Żeromskiego w Jeleniej Górze przekaże natomiast materiał na całą elewację budynku, zadeklarowała też przekazanie farby i innych potrzebnych materiałów. Pomoc tej placówce KE-MA oferuje już nie pierwszy raz. Sklep materiałów budowlanych PSB Mrówka Mysłakowice działająca przy ul. Stawowej 10 w Mysłakowicach (przy głównej drodze na Karpacz) przekaże białą farbę, gładzie i inne. Wszystkim bardzo dziękujemy!
- Jestem bardzo wdzięczna za każdą formę okazanej nam pomocy i bardzo się cieszę z tego, co otrzymamy – mówi Jolanta Fijałkowska, kierownik Domu dla Samotnych Matek z Dziećmi w Pobiednej. – Teraz wierzę, że ten remont uda się zrobić. Dzięki tym darowiznom łatwiej będzie nam znaleźć czy odłożyć pieniądze na to, czego nie dostaniemy i przede wszystkim na robociznę. To naprawdę wiele dla nas znaczy, bo remontu w tej placówce nie było od wielu lat. Podarowane kafelki położone zostaną w kuchni, jadalni, sali terapeutycznej, pralni i w innych pomieszczeniach. Panele potrzebne są do 15 pokoi. Obecnie trwa już remont dwóch z aneksem dla malutkich dzieci, a także remont łazienek. Cieszymy się również, że będziemy mieli nową elewację budynku, bo obecna pozostawia wiele do życzenia. Jeden pan zaoferował nam pomoc w wymianie tej elewacji. Po zakończeniu prac nasze matki i ich dzieci w końcu będą miały godne warunki do życia – dodaje J. Fijałkowska.
Jak podkreśla kierowniczka Domu Samotnych Matek z Dziećmi z Pobiednej, zakres remontu jest ogromny i znacznie wykracza poza to, co planowano zrobić wewnątrz budynku. Dlatego placówka stara się zaoszczędzić każdy grosz. - Kiedy zaczęliśmy robić jedną rzecz, okazywało się, że materiały użyte do kolejnych elementów pomieszczeń są niezdrowe i trzeba je natychmiast wymienić – mówi Jolanta Fijałkowska. – Dlatego tak duże są koszty robocizny. Wyremontowanie jednego pokoju kosztuje nas od 2 do 4 tys. zł. Więc każdy zaoszczędzony grosz jest na wagę złota, bo przekazujemy na remont – dodaje kierowniczka.
Stąd pomysł, by odciążyć placówkę od zakupu środków czystości, które co miesiąc pochłaniają sporą część budżetu Domu Samotnych Matek z Dziećmi w Pobiednej. Do akcji zaprosiliśmy szkoły gimnazjalne z Jeleniej Góry i regionu i poprosiliśmy by każda szkoła wybrała sobie jeden miesiąc, w którym każdego roku będzie organizowała zbiórkę ucząc w ten sposób młodzież wrażliwości na krzywdę innych i chęci dzielenia się. Nie musieliśmy długo czekać na pozytywną odpowiedź. Wszystkie miesiące w roku zostały „przydzielone”. Jako pierwsza z pomocą ruszyła szkoła, która już wcześniej pomagała tej palcówce – Zespół Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Jeleniej Górze na czele z pedagog Bożeną Fijałkowską. Wczoraj (22.03) przekazało już produkty placówce. – Młodzież bardzo aktywnie włączyła się w zbiórkę – mówi pedagog szkoły Bożena Fijałkowska, na którą w akcjach charytatywnych zawsze można liczyć. – Zanim przystąpiono do zbierania potrzebnych produktów, byłam w każdej klasie osobiście i poinformowałam uczniów o tym, jakie warunki panują w placówce. Mówiłam, że do tego ośrodka trafiają mamy z dziećmi z całej Polski, które wiele w życiu przeszły. Każda klasa miała też lekcję wychowawczą poświęconą tej zbiórce, co doskonale wpisało się w program szkoły i problematykę przeciwdziałania wykluczeniu. Cieszę się z efektów, bo naprawdę wiele udało się zebrać – dodaje pedagog szkoły.
Dzisiaj (23.03) odebrana zostanie żywność i odzież zebrana dla placówki w Pobiednej w Publicznym Katolickim Gimnazjum św. Pankracego w Jeleniej Górze. W kwietniu zebrane produkty przekaże Zespół Szkół Rzemiosł Artystycznych w Jeleniej Górze, którego dyrektor Bogdan Helik zaoferował nie tylko natychmiastową pomoc, ale i transport paczek. Pomocy na maj nie odmówił Zespół Szkół Przyrodniczo-Usługowych przy ul. Leśnej w Jeleniej Górze, na czele z dyrektor Heleną Kasperczyk. Z chęcią przystąpienia do akcji same zgłosiły się: Zespół Szkół Technicznych „Mechanik”, Zespół Szkół Ekonomiczno – Turystycznych w Jeleniej Górze oraz Szkoła Podstawowa w Dłużynie Dolnej (g. Pieńsk, powiat zgorzelecki). Ponadto na nasz apel pozytywnie odpowiedziały placówki: Zespół Szkół Zawodowych i Licealnych nr 2 w Jeleniej Górze, I LO im. Żeromskiego w Jeleniej Górze, II LO im. C. K. Norwida w Jeleniej Górze, Zespół Szkół Licealno – Gimnazjalnych w Mirsku, Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Lema w Kowarach i Zespół Szkół Elektronicznych i Gimnazjum nr 3 w Jeleniej Górze. – Wszystkim szkołom już teraz bardzo dziękuję – mówi Jolanta Fijałkowska. – To piękny gest zgodny z hasłem głoszonym przez naszego założyciela Marka Kotańskiego „Daj siebie innym”. Zaoszczędzone na tych produktach pieniądze przekażemy oczywiście na remont, dlatego jestem za nie bardzo wdzięczna – dodaje kierownik placówki.
To nie koniec akcji. Jelonka.com nadal szuka firm, instytucji i szkół, które mogłyby pomóc, bo potrzeby w dalszym ciągu są duże. Do remontu potrzebne są jeszcze: regipsy na pow. 300 mkw., farby kolorowe pastelowe na powierzchnię ok. 300 mkw., płyty OSB na pokrycie 200 mkw. podłogi, gładzie na powierzchnię 150 mkw., klej do kafli, a także zamrażarki skrzyniowe przemysłowe (być może jakieś hurtownie, sklepy wymieniają je u siebie ze względów estetycznych i mogłyby przekazać jeszcze sprawne urządzenia) i piekarnik elektryczny. Druga sprawa – również bardzo ważna bo kosztowna – to opał. Placówka potrzebuje miesięcznie przez cały rok (bo latem podgrzewana jest woda) około dwie tony tzw. ekogroszku.
Tym, którzy chcieliby wesprzeć placówkę finansowo podajemy numer konta Stowarzyszenia Monar Domu samotnych Matek z Dziećmi w Pobiednej, ul. Hetmańska 61, 58-814 Pobiedna: BZW BK 02 1090 1997 0000 0005 2802 3441
