Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 9916
Zalogowanych: 15
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Po premierze “Wojny bajek”. Sztuka dla widzów od lat pięciu do stu

Niedziela, 1 kwietnia 2012, 7:56
Aktualizacja: Poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 7:58
Autor: RED
JELENIA GÓRA: Po premierze “Wojny bajek”. Sztuka dla widzów od lat pięciu do stu
Fot. RED
Zajęta codziennością matka, ojciec – pracujący zagranicą i tylko od czasu do czasu odwiedzający dom. I osamotnione dziecko, któremu towarzyszą pozornie najwierniejsi “przyjaciele”: komputer, gry, internet. Zaś w pokoju, na najwyższej półce – zakurzone i “zakazane” książki, których wyciągnięcie może skończyć się różnie – bajki lat naszego dzieciństwa.

To wyjściowa sytuacja nie tylko w najnowszym widowisku muzycznym Teatru im. Norwida “Wojna Bajek” pióra i w reżyserii Bogdana Kocy. To codzienność w wielu rodzinach, gdzie współczesna pogoń za pieniądzem sprawia, że technika coraz częściej zastępuje nie tylko najbliższych, lecz także tradycyjne samotne spędzanie wolnego czasu, choćby na lekturze. Scena teatru staje się więc poniekąd odbiciem tego, co wokół nas.

Nastoletni Wojtek (Kacper Grondowy) nie widzi świata poza grami komputerowymi. Jego mama (Małgorzata Osiej-Gadzina) ma tysiąc spraw na głowie, a syn jest na ostatnim miejscu. Tata – zarabia w delegacji. Cóż ma robić chłopak pozostawiony sam w domu? Czytanie? Nie wchodzi w rachubę, bo książki z bajkami są tak wysoko, że ich ściągnięcie może być niebezpieczne. Kiedy chłopcu nudzi się komputer i zżra go nuda, do akcji wkraczają bajkowe postaci.

Za sprawą tajemniczego hasła rzuconego przez Ołowianego Żołnierzyka (Jacek Paruszyński) ziszcza się marzenie Wojtusia, który choć na chwilę chciał się stać dorosłym Wojtkiem (Jacek Grondowy). Jest jednak problem, bo w ciele “dużego” chłopiec czuje się fatalnie, a Ołowiany Żołnierzyk, dopingowany przez złośliwego Szczura (Tadeusz Wnuk) zapomniał hasła, dzięki któremu można by zmniejszyć przerośniętego chłopca.

Wtedy z najwyższej półki spadają zapomniane książki z bajkami Andersena i ich barwnymi bohaterami: Świniopasem (Robert Dudzik), Dziewczynką z zapałkami (Katarzyna Janekowicz), Cesarzem (Andrzej Kępiński), Kominiarczykiem (Robert Mania), Książniczką (Agata Moczulska), Królową Śniegu (Elwira Hamerska-Kijańska) oraz Porcelanową Pozytywką (Elżbieta Kosecka).

Wojtuś – który chciałby jak najszybciej zrzucić z siebie “dorosłą” skórę – ma żal bajkowych postaci, że go wciągnęły go w "beznadziejną bajkę". Jakże prościej byłoby w komputerowym świecie gier! Bohaterowie z Andersena zaczynają się z kolei kłócić i wzajemnie oskarżać o kłamstwa. Trudno bowiem się połapać, co – w takiej sytuacji – jest prawdą. Czy bajkowa “namacalna” rzeczywistość, czy też szara codzienność ubarwiona cyber-rozrywkami? Nie brakuje przy tym ciekawych efektów: choćby helikoptera, który – w “magiczny sposób” – z zabawki samoróbki staje się prawdziwym latającym śmigłowcem.

Sprawcą całego zamieszania okazuje się tymczasem Szczur, który wgryzł się w komputer i wyssał hasło zmniejszające głównego bohatera. Z pomocą magicznej piosenki udaje się przywrócić chłopcu jego normalne wymiary i świat wydaje się wrócić do normy... Do domu wraca Mama Wojtka i – zastając niemiłosierny bałagan – obsztorcowuje syna, który wcześniej dał się jednak porwać bajkowej rzeczywistości. Jeszcze jedno Szczurze “hasło” zaklęcie i kobiecie otwierają się oczy na niedostrzegalne wcześniej elementy baśni...
I morał: warto sięgać po bajki, choćby mocno zakurzone stały na najwyższej półce. Bo “bez bajek ni marzyć, ni śnić”!

Dzięki ojcowsko-synowskiemu podobieństwu ciekawie komponuje się pierwszoplanowy duet: Jacek i Kacper Grondowy, a tatuś na scenie – jak zwykle – skutecznie rozśmiesza. Jednak
poza postaciami pierwszego planu, w widowisku przyciągają uwagę postaci z tła. Elżbieta Kosecka z drugoplanowej roli Porcelanowej Katarynki – z Kominarczykiem (Robert Mania) u boku – stworzyła fascynujący śpiewający i romantyczny epizodzik. Z kolei Tadeusz Wnuk jako Szczur świetnie spisał się jako czarny charakter, odgrywając przy okazji ciekawe, studium osamotnienia i odtrącenia tego gryzonia inteligentnego na swój sposób, choć przez wielu uważanego za obrzydliwość. Jego monolog można interpretować metaforycznie i odnieść do ludzkich sytuacji

Widowisko muzyczne z zabawnymi tekstami Bogdana Kocy, ze skromną, choć sugestywną scenografią Wojciecha Jankowiaka, ubarwione projekcjami Dariusza Grzybowicza, kolorowymi kostiumami i wpadającą w ucho muzyką Janusza Grzywacza (przygotowanie wokalne Róża Wysocka), to propozycja dla widza od lat pięciu do stu.

Ten najmłodszy pośmieje się i odnajdzie w “Wojnie bajek” powód, aby poprosić kogoś starszego o poczytanie, lub poczytać samemu “Baśnie” Andersena. Starszy zaś będzie miał przyczynek do refleksji nad zabijaniem relacji międzyludzkich przez przerost techniki niemal we wszystkich aspektach życia. Zauważy też, jak taka cybernetyczna rzeczywistość gubi głębię tradycyjnego słowa pisanego, które można nowocześnie wzbogacić, ale w żaden sposób nie da się go niczym zastąpić.

Premierą uczczono Międzynarodowy Dzień Teatru. Tradycyjne orędzie, tym razem pióra Johna Malkovicha, przeczytała Marta Łącka, aktorka Teatru im. Norwida. Po premierze nagrodzono Agatę Szutkowską, uczennicę pierwszej klasy Szkoły 707 w Karpaczu, za rysunek, który wygrał konkurs plastyczny i został wydrukowany na plakacie “Wojny bajek”. Wystawę wszystkich prac można oglądać w teatralnym foyer na parterze. Odbyła się też prowadzona przez Magdalenę Kępińską i Piotra Konieczyńskiego, aktorów Teatru im. Norwida, uroczystość wręczenia Srebrnych Kluczyków dorocznych nagród dla najlepszych aktorów i przedstawień. Plebiscyt Nowin Jeleniogórskich na najlepszego aktora wygrał Jacek Paruszyński. Najlepszym spektaklem wybrano “Hotel Dieu” Teatru Cinema z Michałowic, za najlepszą rolę nagrodzono Tadeusza Wnuka (za kreację Johna ze spektaklu “Oleanna”). Za najlepszą scenografię kluczyki dostał Leszek Mądzik (“Proces” Kafki). Doceniono także Bogdana Naukę, dyrektora Zdrojowego Teatru Animacji, za połączenie tradycji historii regionu i współczeności w “Historyczno-turystycznej szopce jeleniogórskiej”. Swoją nagrodę przyznała też Alina Obidniak, wieloletnia dyrektor Teatru im. Norwida, która tym razem uhonorowała Małgorzatę Potocką za promowanie teatru ludowego.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (12)

Dodaj komentarz
komentarz usunięty

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
495
Tak
24%
Nie
41%
Czasami
25%
Nie chodzę
11%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group