Paliło się poddasze budynku gospodarczego. Ogień trawił dach, niewiele brakowało, by przedostał się do części mieszkalnej, która połączona była z płonącą komórką. Pożar zauważył jeden z mieszkańców i zawiadomił straż. Dzięki szybkiej akcji, płomienie ugaszono i nikomu nic się nie stało.
Nie wiadomo, skąd wziął się ogień w tym miejscu. Mieszkańcy trzymali tam opał: drzewo i węgiel. Mało prawdopodobne jest też podpalenie. Budynki są z dala od innych zabudowań, łatwo byłoby zauważyć obcego. Sprawę bada policja.
W szkole o używkach
Od niedzieli z nowymi przystankami
Wichura narobiła szkód
Cleo i Pectus zaczarowali scenę!
Karpacz rezygnuje z fajerwerków
Ktoś zniszczył choinki
Cieplice nie chcą Jeleniej Góry?
Rok niespełnionych obietnic