Sobota, 20 kwietnia
Imieniny: Agnieszki, Czesława
Czytających: 5722
Zalogowanych: 3
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Region: Opat Bernard Rosa bojownik kontrreformacji

Poniedziałek, 13 kwietnia 2015, 7:59
Aktualizacja: Wtorek, 14 kwietnia 2015, 8:07
Autor: Mea
Region: Opat Bernard Rosa bojownik kontrreformacji
Opat Bernard Rosa
Fot. Muzeum Przyrodnicze w Cieplicach
Bernard Rosa, właściwie Jan Krzysztof Rosa, urodził się 24 czerwca 1624 r. w Głogowie. Był najstarszym synem Johanna Petera Rosy i Sabiny z domu Gross. W czasach biskupa Karola Ferdynanda Wazy, rozpoczął w 1641 r. studia z retoryki we Wrocławiu, teologiczne w Nysie, a później w latach 1644 – 1645 z filozofii u jezuitów w Kolonii, które zakończył doktoratem. Studiował też teologię w Monachium. W 1660 r. został 41 opatem w Krzeszowie. Żywo interesował się prepozyturą w Cieplicach.

Po zakończeniu wojny trzydziestoletniej w 1649 r. wstąpił w Henrykowie do zakonu cystersów. W latach 50’ XVII w. był przeorem tego opactwa. W 1660 r. został wybrany 41 opatem w Krzeszowie.

- Zaangażował się mocno w odbudowę życia religijnego i przywracanie katolicyzmu na terenie mu podległym, zgodnie z duchem propagowanym przez cesarzy Habsburgów, tj. w duchu niemieckim, tak, jak to czynił później od 1675 r. biskup wrocławski Fryderyk Heski, będący namiestnikiem Śląska, a jednocześnie aktywnym wykonawcą działań kontrreformacyjnych. Walkę z protestantyzmem i skutkami reformacji Bernard Rosa prowadził na wielu płaszczyznach: ideologicznej, teologicznej, gospodarczej, politycznej, propagandowej i kulturalnej. Był wiernym wykonawcą uchwał kapituł generalnych cystersów. W tych sprawach nie wahał się ostro występować przeciwko wielu możnym tego świata – opowiada Stanisław Firszt, dyrektor Muzeum Przyrodniczego w Jeleniej Górze.

W 1661 r. odbył podróż na południe. Odwiedził Rzym i Loreto. Ta druga wizyta zainspirowała go do zbudowania w Krzeszowie Kaplicy Loretańskiej (1678r.). W latach 1662 – 1666 wzniósł: nowe zabudowania w opactwie, kaplice Drogi Krzyżowej, Betlejem i kościół św. Anny.

- Żywo interesował się też prepozyturą w Cieplicach. W latach 1662 – 1664 kazał rozebrać stary Basen Kamienny (Basen Prepozytury) i zbudować na jego miejscu nowy w stylu barokowym. W 1664 r. usunął z Cieplic ewangelickich pastorów (ostatnim był Eliasz Breithor). Odzyskał dawne zabudowania klasztorne z kościołem św. Jana Chrzciciela na czele, a także pozyskał inne, wzniesione przez ewangelików, podczas ich zarządzania i kierowania uzdrowiskiem. Idąc w ślady opata, w latach 1666 – 1672, Krzysztof Leopold Schaffgotsch, będący wówczas starostą w księstwie świdnicko – jaworskim, usunął z księstwa wszystkich protestanckich nauczycieli. Opat sukcesywnie wypędzał też z granic swoich posiadłości (księstwo nyskie) wszystkich innowierców, z samego tylko Przedwojowa, w 1667 r. usunął aż 1240 mieszkańców. Jak wówczas określano "wykorzenił szalbierczych heretyków" – mówi dyrektor.

Bernard Rosa w latach 1659 – 1684 prowadził dziennik, w którym opisywał różne uroczystości i wydarzenia z nimi związane. W Krzeszowie przywrócił kult Matki Bożej Łaskawej, szczególnie słynnego obrazu, który w 1426 r. podczas najazdu husytów został ukryty w 1622 r., ponownie znaleziony w 1633 r., za sprawą opata cudowny obraz powrócił do modernizowanego w stylu barokowym kościoła i został umieszczony w Kaplicy Trójcy Świętej.

- Bernard Rosa był także propagatorem kultu Trójcy Stworzonej i Gorejącego Serca Jezusa oraz lokalnych świętych, w tym Czternastu Świętych Wspomożycieli. Z jego inicjatywy, 19 marca 1669 r. założono bractwo Św. Józefa, mające na celu, m.in. odnowę życia religijnego katolików. Należało do niego wiele znanych osób, np. biskup wrocławski Sebastian Rostock, Angelus Silesius i Michael Willmann. Wszystkie działania Bernarda Rosy przyczyniły się do tego, że opactwo w Krzeszowie stało się najważniejszym ośrodkiem kontrreformacji na Śląsku. Starał się wprowadzać w życie, potrydenckie reformy w kościele, tj. dewocję, odnowienie kultu maryjnego i liturgii pasyjnej. Dużo pisał, m.in. opracował modlitewnik do odprawiania nabożeństw pasyjnych, do którego teksty napisał Angelus Silesius, a ryciny wykonał sam Michael Willmann. Szczytowym osiągnięciem, jeśli chodzi o hierarchię cysterką na Śląsku było zdyskredytowanie przez niego opata z Lubiąża i obalenie jego prymatu. Bernard Rosa jako zaufany opata cysterskiego z Citeaux w 1673 r. przyjął funkcję wikariusza i wizytatora cysterskiego na Śląsku i pełnił ją do 1695 r. W tym czasie był też zwierzchnikiem w tej dzielnicy z ramienia kościoła – mówi Stanisław Firszt.

Jako wikariuszowi i wizytatorowi podlegał mu też klasztor w Trzebnicy, gdzie ksienią była wówczas Krystyna Katarzyna Pawłowska (1674 – 1699). W klasztorze przeważały mniszki pochodzenia polskiego. Tymczasem Bernard Rosa zgodnie z duchem odnowy kościoła w duchu niemieckim, wszedł w konflikt z ksienią. W 1681 r. polecił, a wręcz nakazał ograniczenie przyjmowania Polek do klasztoru i zwiększenie ilości Niemek. Zabronił też podróży do Polski, bowiem klasztor zwracał się o pomoc w tej sprawie do króla polskiego, Jana III Sobieskiego. Najważniejszym było jednak to, by w klasztorze używać przede wszystkim mowy niemieckiej łącznie ze spowiedzią. Wyprzedził tym o dwa stulecia późniejsze nakazy pruskie. Co ciekawe, Bernard Rosa znał język polski i nawet pisał po polsku. Później, pod koniec XVIII w. wykluczono Polki z urzędu opatki (ksieni).

- Kiedy w 1671 r. spaliły się zabudowania cieplickiej prepozytury, Bernard Rosa nakazał jej odbudowę, która rozpoczęła się w 1679 r. i zakończyła w 1684 r. W 1680 r. uzyskał akceptację biskupa wrocławskiego Fryderyka Hessen–Darmstadt na utworzenie nowego przeoratu w Wierzbnej, co zatwierdziła kapituła generalna zakonu w 1683 r. Były to dodatkowe działania kontrreformacyjne. W tym też roku, prepozyturę (przeorat) w Cieplicach zreorganizował i przekształcił w stały klasztor z 12 mnichami (dotychczas było ich tylko 5 – 7) i objęli oni nowe kościoły w Sobieszowie, Podgórzynie i kaplicę na Chojniku (zbudował ją Krzysztof Leopold Schaffgotsch w 1681 r., konsekracja odbyła się w 1684 r.). Kaplicę na Śnieżce osobiście poświęcił Bernard Rosa – przypomniał dyrektor.

Tymczasem trwała odbudowa prepozytury w Cieplicach. W 1684 r. w klasztorze umieszczono ozdobne portale i rozpoczęto malowanie ścian. Bernard Rosa wszedł też w konflikt z Schaffgotschami, którzy od 1403 r. do początku XVI w. obdarowywali prepozyturę w Cieplicach, a w czasie reformacji odebrali Cystersom część dawnych darowizn. Do strat majątkowych cystersów przyczyniła się też niekorzystna "transakcja" opata Martina Clavarei z ewangelickim Hansem Ulrykiem Schaffgotschem z 1616 r., w sprawie funkcjonowania prepozytury w zamian za zaciągnięte zobowiązania klasztoru z lat 1571, 1585. Cystersi zmuszeni zostali wówczas do zrzeczenia się części swoich praw do wcześniej otrzymanych majątków. Opat w 1682 r. podważył ustalenia tych dokumentów.

- Bernard Rosa dążący do doskonałości w swoich działaniach i z uwagi na nazwisko (Rosa – róża) był często przedstawiany i ucieleśniany właśnie z tym kwiatem. Pęki białych róż albo mu towarzyszą, albo on sam jest przedstawiany wśród płatków róży. On bowiem jako bojownik kontrreformacji, tak, jak róża wyobraża wiosnę, przepych, poniesione trudy i męczeństwo, a jednocześnie symbolizuje mądrość, działa uspokajająco i wzmacniająco na umysł. Róża symbolizuje też mękę Chrystusa i miłość do Matki Boskiej (Niepokalana Dziewica Maryja jest prawdziwą różą wśród cierni). Bernard Rosa i jego dzieła połączone zostały przede wszystkim z kultem Maryi. Pąki białych róż i kwiat róży stały się mistycznym emblematem opata – opowiada Stanisław Firszt.

Na zlecenie Bernarda Rosy, w odbudowanym klasztorze w Cieplicach, w latach 1687 – 1689, nieznany z nazwiska malarz z Vrchlabi wykonał cykl malowideł naściennych przedstawiających, m.in. żywot św. Bernarda z Clairvaux (parter). Znalazły się wśród nich także inne przedstawienia, tj. herby opactwa w Krzeszowie i klasztoru w Cieplicach oraz portret Bernarda Rosy wśród płatków kwiatu róży. Dodatkowo w jednej z sal na pierwszym piętrze (narożnik północno – zachodni) namalowane zostały pąki białych róż. W tym czasie dobiegała końca budowa (1692 – 1695) kościoła Św. Józefa w Krzeszowie, który był szczytowym i ostatnim dziełem Bernarda Rosy. Prace w nim ukończono we wrześniu 1696 r.

- W Cieplicach opat, tak intensywnie likwidował ślady reformacji, że w 1689 r., z kościoła Św. Jana Chrzciciela kazał usunąć nagrobki i epitafia ewangelickich Schaffgotschów, co spotkało się z dezaprobatą mieszkańców, w większości ewangelików. Zaprotestował też katolik Krzysztof Leopold Schaffgotsch, który aby zapobiec tym działaniom, "w odwecie", kazał zburzyć kolumny maryjne na swoim gruncie, które wcześniej postawił tam opat. Do dzisiaj widocznym efektem działań Bernarda Rosy w barokizacji klasztoru w Cieplicach jest Długi Dom, który przebudowano w latach 1689 – 1693. Bernard Rosa zmarł we wrześniu 1696 r. – opowiadał dyrektor.

Ożywione po reformacji opactwo w Krzeszowie, to pomnik wystawiony przez Bernarda Rosę, religii katolickiej i zakonowi cystersów na Śląsku. Opat był budowniczym 20 kościołów i kaplic na terenie opactwa. Jego działania i mecenat artystyczny kontynuowali następni opaci, szczególnie Dominik Geyer i Innocenty Fritsch. Pod koniec XVII w. rozwinął się ponownie ruch pielgrzymkowy, m.in. w 1696 r. w jednej z pielgrzymek uczestniczyło ponad 6 tys. osób. Szczyt tego ruchu miał miejsce w latach 1700 – 1740 (do zajęcia Śląska przez Prusy; władze zakazały pielgrzymek). Opat Dominik Geyer w 1707 r. odzyskał dobra w Cieplicach, a opat Innocenty Fritsch zbudował w latach 1728 – 1735 kościół klasztorny w Krzeszowie Wniebowzięcia NMP, w którego ołtarzu głównym umieścił obraz Madonny Łaskawej.

- Po zajęciu Śląska przez Prusy wszystko się zmieniło. Klasztor i jego prepozytura przetrwały jeszcze 50 lat. Wysiłki Bernarda Rosy i jego następców zniszczył król pruski Fryderyk Wilhelm III, dokonując w 1810 r. sekularyzacji majątków kościelnych na Śląsku (w tym klasztorów). Pusty, cieplicki klasztor kupił w 1812 r., hrabia Leopold Gotard Schaffgotsch. W latach 1816 – 1833 prowadził w tym obiekcie remont i adaptację. Szczęśliwie się stało, że podczas tych prac nie skuto istniejących tam fresków, ale je tylko zatynkowano i zamalowano. Nie oszczędzono tylko portretu Bernarda Rosy, który znajdował się na parterze, a o tym, że tam był świadczy pusty wewnątrz, namalowany kwiat róży, w którym pierwotnie znajdował się najprawdopodobniej wizerunek opata (fresk ten był wzorowany na rysunku Michaela Willmanna). W ten sposób po latach, być może Schaffgotschowie (katolicy) z własnej woli zemścili się za spór z opatem o majątki, a może z polecenia ewangelickich władz, chciano zatrzeć pamięć o człowieku, który w dobie kontrreformacji, mocno dał się we znaki ewangelikom – mówi Stanisław Firszt.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (5)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy uważam że Poczta Polska:

Oddanych
głosów
27
wymaga dużej restrukturyzacji
63%
wymaga likwidacji
19%
jest dobrze jak jest
19%
 
Głos ulicy
Zagłosujemy na obecnego burmistrza
 
Miej świadomość
Czy warto dopłacać?
 
Rozmowy Jelonki
Dzieci wypoczywały w Brennej
 
Polityka
Tusk popiera Łużniaka!
 
Aktualności
Łatają Karłowicza
 
Aktualności
Kładą asfalt na Wolności
 
Karkonosze
Wniosą dwie dziewczynki na Śnieżkę!
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group