Spotkanie to było niezwykle ważne dla naszego zespołu i niosło za sobą pewne smaczki, ze względu na legendę jeleniogórskiego szczypiorniaka, Zdzisława Wąsa, który od tego sezonu prowadzi drużynę KSS Kielce. Zawodniczki KPR-u Jelenia Góra zapowiadały zmazanie plamy po nieudanym meczu w Chorzowie i ku uciesze licznej jeleniogórskiej publiczności słowa dotrzymały.
Od początku meczu trwała wyrównana walka, a żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie znaczącej przewagi. Po bramce Anny Fursewicz w 17 min. KPR wygrywał 11:7 i Zdzisław Wąs był zmuszony poprosić o przerwę na żądanie, która przyniosła zamierzony skutek, bowiem ambitne kielczanki szybko zniwelowały straty i trzy minuty później, po golu Litwinki grającej w barwach KSS-u, Liny Abramauskaite, przegrywały już tylko 10:11. Bitwa gol za gol trwała do końca pierwszej połowy. Bramkę do szatni zdobyła z rzutu karnego Marta Dąbrowska, ustalając wynik na 19:18.
Z początkiem drugiej odsłony podopieczne Małgorzaty Jędrzejczak i Dili Samadowej nabrały wiary w zwycięstwo, poprawiły grę w obronie i skuteczność w ataku. Z minuty na minutę powiększały przewagę i nawet czerwona kartka dla Małgorzaty Buklarewicz i nie zmieniła obrazu gry. W 49 min. po bramce najskuteczniejszej tego wieczoru Marty Dąbrowskiej, KPR wygrywał 31:27. W tym czasie bramkarka KSS-u Paulina Kozieł wręcz zaczarowała swoją bramkę, broniąc w sytuacjach stuprocentowych mogła zostać bohaterką swojej drużyny, jednak po drugiej stronie boiska identyczną postawą mogła się popisać b>Martyna Kozłowska i to właśnie bramkarki obu drużyn stały się głównymi aktorkami tego widowiska. Końcowy wynik ustaliła Marta Dąbrowska na 9 sekund przed końcową syreną z rzutu karnego, zdobywając przy tym swoją czternastą bramkę tego wieczoru.
Ostatecznie KPR Jelenia Góra zasłużenie pokonał KSS Kielce 34:32 i z 4 punktami zajmuje 10 pozycję w tabeli PGNiG Superligi Kobiet.
Po meczu powiedzieli:
Marta Dąbrowska, rozgrywająca KPR Jelenia Góra: Bardzo się cieszę z wygranej, mimo, że jestem bardzo zmęczona, rozpiera mnie energia. Przez całe spotkanie kontrolowałyśmy wynik i nawet przez chwilę nie dopuszczałam myśli, że przegramy. Cały zespół zagrał wspaniale, jesteśmy kolektywem i wszystkie dziewczyny miały wkład w tą wygraną. Te 14 bramek nie ma najmniejszego znaczenia, liczą się dwa punkty.
Zdzisław Wąs, trener KSS Kielce: Powrót do Jeleniej Góry jeszcze bardziej mnie mobilizował, mieliśmy rozpracowany KPR w każdym szczególe, ale niestety nie udało się. Mam ogromne pretensje do moich rozgrywających, zawaliły mecz na całej drugiej linii. Prosiłem, żeby rzucać z daleka, ale to nie docierało do nich. Czekają je gorzkie słowa w szatni.
KPR Jelenia Góra - KSS Kielce 34:32 (19:18)
KPR Jelenia Góra: Kozłowska, Szalek, Krajewska - Bułak, Fursewicz 2, Dąbrowska 14, Kocela 5, Buklarewicz 5, Załoga 7, Kubicka, Konsur 1, Muras, Rykaczewska
Trener: Małgorzata Jędrzejczak
Kary: 12 min
Czerwona kartka: Buklarewicz
KSS Kielce: Kawka, Kozieł - Grabarczyk 1, Kabała, Pokrzywka, Lelewicz 1, Stradomska 7, Młynarczyk, Kot 2, Abramauskaite 6, Drabik 2, Rosińska 7, Gedroit 6, Nowak
Trener: Zdzisław Wąs
Kary: 8 min
Widzów: 450