Ostatnie opady deszczu okazały się za małe, aby nawilżyć suchą jak pieprz ściółkę leśną. Dlatego wprowadzono zakaz.
Lasy zamknięto w nadleśnictwach: Bolesławiec, Ruszów, Węgliniec, Świętoszów, Pieńsk, Milicz i Oleśnica. Leśnicy podkreślają, że aby sytuacja wróciła do normy, musi padać przez kilka dni, na co się nie zanosi.
Zakaz nie dotyczy jednak – póki co – lasów w Kotlinie Jeleniogórskiej i na pogórzu. Tu sytuacja jest w normie. Na niektórych obszarach pojawiły się nawet grzyby: u handlarzy można już kupić pierwsze w tym roku kurki i borowiki szlachetne.
Maroko w Casparze jeszcze do 15 grudnia
Rozrywki tu nie będzie, powstanie market
Dzięki nagrodzie odwiedzą stolicę
Rok niespełnionych obietnic
Na propsie! Dzisiaj i w niedzielę
Nowe drogi w Janowicach Wielkich
Młodzi przeciw zmianom klimatycznym
Cieplice nie chcą Jeleniej Góry?