Chodzi o osiedle przy południowej obwodnicy miasta czyli przy Al. Solidarności, nieopodal Pałacu Paulinum. Żeby dojechać do nowo budowanego osiedla mieszkańcy zjeżdżali z ulicy Nowowiejskiej na prywatną posesję. O tym, że robili to nielegalnie dowiedzieli się… w poniedziałek, kiedy właścicielka prywatnego terenu ogrodziła dom taśmami z informacją „teren prywatny”. – Mieszkam tu od ośmiu miesięcy, byłem pewien, że droga, którą dojeżdżam do domu jest miejska – opowiada Paweł Kopczak. – Wielkie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że był to teren prywatny – dodaje mieszkaniec.
Co ważne, Miasto sprzedając tereny uzbrojone w kanalizację sanitarną i wodę, zastrzegło w umowie, że działki muszą być zabudowane w okresie pięciu lat. Dlatego niemal codziennie do osiedla dojeżdżają ciężarówki z materiałami budowlanymi.
- My nie dziwimy się tym ludziom, którzy zagrodzili swój teren, bo oni postąpili zgodnie z prawem – mówi Maria Żmuda. – Mają małe dzieci, a obok ich domów codziennie przejeżdżał ciężki sprzęt. Na ich miejscu zrobilibyśmy to samo. To Miasto zaniedbało sprawę. Sprzedało nam działki z obietnicą budowy drogi, która nie powstała – dodaje jeleniogórzanka.
Jako jeden z pierwszych na osiedlu Urocza II zaczął się budować Adrian Sokołowski. – To był rok 2008 kiedy rozpocząłem budowę i słyszałem obietnicę o budowie drogi. Mijały lata, a drogi wciąż nie było. W końcu wykarczowałem kawałek pola i wyjeździłem dziką ścieżkę, bo ja byłem świadomy, że ta droga przy ul. Nowowiejskiej jest terenem prywatnym. Kiedy jednak tylko spadnie deszcz czy śnieg ścieżka zamienia się w błotne grzęzawisko. Nikt nie może tu ani wjechać, ani wyjechać. Przejechać nią można – i to nie zawsze – tylko dobrym autem terenowym. Mam trójkę małych dzieci, które codziennie muszę porozwozić do szkoły, a następnie odwożę żonę do pracy, bo ona osobowym samochodem tu nie wyjedzie – dodaje Adrian Sokołowski.
- Ja wczoraj (14.10.) uszkodziłam sobie samochód, kiedy próbowałam podjechać pod górę – pokazuje Maria Żmuda. – Teraz będę musiała go oddać auto do mechanika. Nie tak to miało wyglądać. Kiedy w 2010 roku kupowałam działkę, dostałam zapewnienie z geodezji, że droga w tym roku będzie zrobiona. Sąsiadowi, który się buduje też to obiecano – dodaje.
Wiceprezydent Jerzy Łużniak wyjaśnia, że Miasto nie może wybudować asfaltowej drogi do momentu, kiedy wykupione działki nie zostaną zabudowane. – Obecnie jest tam dziewięć domów, docelowo ma być ich około stu. Mieszkańcy robiąc przyłącza do swoich budynków pocięliby tę drogę na kawałki, a ciężki sprzęt dowożący materiały budowlane doszczętnie by ją rozjeździł, dlatego podjęliśmy decyzję o budowie drogi tymczasowej, utwardzonej na tyle, by ludzie mogli dojechać do swoich domów. Dlaczego tak późno? Nie wiem, jestem wiceprezydentem od pół roku i kiedy rozpocząłem pracę na tym stanowisku, wtedy zapadła ta decyzja – dodaje wiceszef Jeleniej Góry.
Wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze Jerzy Bigus dodaje, że przetarg został ogłoszony zaraz po decyzji władz miasta i przygotowaniu dokumentacji, ale wykonawcy nie do końca rozumieli zakres tego zadania, stąd procedura wyłonienia firmy trwała tak długo. – Obecnie mamy już wykonawcę i prace rozpoczną się już dzisiaj (15.10.) – mówi Jerzy Bigus. – Wczoraj (14.10.) nasz inspektor był z wykonawcą na miejscu i pokazał mu teren – dodał wiceszef zarządu dróg.
Tymczasową, utwardzoną drogę wykona Kółko Rolnicze Siedlęcin. Koszt tego zadania to ok. 905 tys. zł. Prace mają potrwać dwa – trzy dni. Budowa dróg z prawdziwego zdarzenia na Osiedlu Urocza II, czyli z asfaltem, chodnikami, kanalizacją deszczową i oświetleniem, to szacowany koszt ponad 11 mln zł. Planowany termin realizacji? – Nieznany – odpowiada Jerzy Łużniak. – Budowę drogi właściwej zaczniemy kiedy właściciele wykupionych działek wykonają już wszystkie podłączenia, inaczej zostanie ona zniszczona, a my wyrzucimy pieniądze w błoto – dodaje J. Łużniak.