Czwartek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 7546
Zalogowanych: 13
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Lucyna Kornobys: Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą

Niedziela, 5 czerwca 2016, 7:47
Aktualizacja: Wtorek, 7 czerwca 2016, 7:43
Autor: Angelika Grzywacz–Dudek
Jelenia Góra: Lucyna Kornobys: Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą
Fot. Archiwum L. Kornobys
Dzisiaj z dumą mówi: „zrozumiałam sens życia i pokonałam swoje słabości”. Jest wielokrotną mistrzynią i wicemistrzynią w rzucie oszczepem i pchnięciu kulą. Pracuje na rzecz osób niepełnosprawnych, a społecznie prowadzi prelekcje w szkołach. Mimo że jeździ na wózku inwalidzkim i codziennie walczy z bólem, potrafi się uśmiechać i cieszyć z życia. Mowa o Lucynie Kornobys, jeleniogórzance zgłoszonej do grona „Zwykłych – niezwykłych Jelonki.com”.

Urodziła się w Lubawce, a z Jelenią Górą związała się w 1993 roku, kiedy rozpoczęła naukę w Zespole Szkół Licealnych i Zawodowych nr 2 w Jeleniej Górze (1993-1997). W roku 1999 postanowiła, że w stolicy Karkonoszy zamieszka na stałe i tego wyboru nie żałuje, bo to właśnie tu znalazła pasję, która zmieniła jej życie.

Jej niezwykła życiowa historia zaczęła się kiedy miała sześć lat. To właśnie wtedy pokochała sport. – Najpierw biegałam, później zaczęłam m.in. jeździć na nartach. Kiedy byłam w ósmej klasie szkoły podstawowej uległam wypadkowi na nartach zjazdowych podczas zawodów sportowych – wspomina Lucyna Kornobys.

Do dzisiaj nie została do końca zdiagnozowana. Od chwili wypadku jej stan zdrowia tylko się pogarszał. – Przez kilka lat chodziłam o kulach, ale choroba tak postępowała, że w pewnym momencie przejście pięciu metrów zajmowało mi 10 – 15 minut – opowiada jeleniogórzanka. – Kiedy rehabilitant w końcu powiedział mi, żebym szykowała sobie wózek, bo mój kręgosłup i moje ręce nie są już w stanie mnie udźwignąć, powiedziałam mu, że będę się czołgać, ale na wózek nie usiądę. A potem pojawiła się rzeczywistość. Musiałam gdzieś mieszkać, coś jeść i zapracować na to. Więc usiadłam na wózek i zaczęłam jakoś z tym żyć. Udało mi się to zaakceptować, ale nigdy się z tą niepełnosprawnością nie pogodziłam. Cały czas wierzę w to, że kiedyś pojawi się jakiś lekarz, jakiś lek… i zacznę chodzić na własnych nogach – wyznaje Lucyna Kornobys.

Już jeżdżąc na wózku Lucyna Kornobys skończyła studia na Uniwersytecie Wrocławskim, kierunek administracja (2000-2005 r.). Pracowała w Zespole Obsługi Oświaty, później był Zespół Szkół Specjalnych w Szpitalu Uzdrowiska Cieplice. Mimo tylu zajęć, wraz z niepełnosprawnością pojawiły się największe chwile załamania. – Był taki czas, kiedy nie chciało mi się wstać z łóżka, żyć – opowiada. – Ale w 2008 roku zaczęłam się podnosić. Pomógł mi sport. Najpierw zaczęłam grać w siatkówkę na siedząco, a w 2009 roku trener Wiktor Żuryński z Jeleniogórskiego Klubu Sportowo-Rehabilitacyjnego zaproponował mi lekkoatletykę, którą uprawiam od 2009 roku. Natomiast w grudniu 2013 roku ostatni raz zagrałam w siatkówkę i skupiłam się tylko na lekkoatletyce – dodaje Lucyna Kornobys.

Obecnie na swoim koncie ma kilkanaście tytułów mistrza i jeszcze więcej wicemistrza w rzucie oszczepem i pchnięciu kulą (szczegóły poniżej). - Kiedy zaczęły pojawiać się pierwsze sukcesy, wróciła motywacja, nie tylko do uprawiania sportu, ale także do pracy nad sobą, do walki o siebie – mówi jeleniogórzanka. – Teraz mogę ćwiczyć i ćwiczyć. Nieważne, że cały czas coś mnie boli m.in. przez pozycję siedzącą, która jest zabójcza dla kręgosłupa. Czasami chciałam przeżyć chociaż jeden tydzień bez bólu, który mi towarzyszy każdego dnia, ale ostatecznie się do bólu przyzwyczaiłam – dodaje.

Po odzyskaniu wiary we własne siły i możliwości Lucyna Kornobys postanowiła zrobić coś dla innych. Od 2010 roku prowadzi społecznie prelekcje o niepełnosprawności w szkołach na Dolnym Śląsku. - Zapraszano mnie do jeleniogórskich szkół, ale także do Złotoryi, Dzierżoniowa, Wilkowa, Wrocławia i wielu innych miejsc – wymienia sportsmenka. – W każdej z placówek pokazuję prezentację multimedialną o niepełnosprawności, pozwalam dzieciom i młodzieży usiąść na wózek, zasłaniam im oczy, by zobaczyły jak czuje się osoba niewidoma, itp. W ten sposób staram się przekazać, że niepełnosprawni to tacy sami ludzie jak oni, oswajam ich z ludźmi niepełnosprawnymi, uczę ich szacunku do świata i dystansu do własnych problemów – dodaje.

Od 2011 roku Lucyna Kornobys pracuje też w Urzędzie Miejskim w Jeleniej Górze w Wydziale Spraw Społecznych, Zdrowia i Organizacji Pozarządowych, gdzie zajmuje się m.in. problemami osób niepełnosprawnych. Wolne chwile spędza z rodziną: o pięć minut starszą siostrą bliźniaczką Izabellą, która wraz ze swoim mężem Arturem i dziećmi Natalią i Dominikiem mieszka w Dzierżoniowie, a także pozostałym rodzeństwem: Tomkiem, Sylwią, Agnieszką i Basią. Marzy o zdobyciu złota na najbliższych Mistrzostwa Europy, które odbędą się 10-16 czerwca br. w Grosseto we Włoszech, a także medalu na Paraolimpiadzie w Rio de Janeiro (7-18 września 2016 rok), do której ma już kwalifikację.

- Poza tym chciałabym założyć rodzinę, mieć troszkę czasu na odpoczynek i zdrowie, którym mogłabym się cieszyć – wymienia Lucyna Kornobys. – To przyziemne marzenia, ale dla mnie jakże odległe. Najczęściej doceniamy to, co tracimy. Kiedy nasze ciało odmawia posłuszeństwa, można się załamać. Najważniejsze jednak, by się podnieść. Umieć walczyć o swoją godność, o siebie. Żeby dawać coś innym, najpierw trzeba zadbać o siebie. Inaczej jesteśmy skazani na porażkę. W chwili pewnego załamania, wytatuowałam sobie na ręce słowa, które podnoszą mnie na duchu w trudniejszych momentach: Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”. Natomiast na nodze mam tatuaż z inną sentencją: „Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać”, bo tych przyjaciół mam naprawdę wielu. Dzięki nim i swojej niepełnosprawności, podjęłam walkę o siebie i odniosłam sukcesy w sporcie i życiu zawodowym, zrozumiałam sens życia i pokonałam swoje słabości – wyznaje Lucyna Kornobys.

Komentarz autorki:
Historia Lucyny Kornobys nie wymaga komentarza. Postanowiłam więc, że zastąpię go długą i imponującą listą sukcesów jeleniogórzanki: 2009 – MP złoto w kuli, brąz w dysku i oszczepie; 2010 – MP złoto w kuli, dysku i oszczepie, złoto w kuli na Halowych MP Spała, srebro w kuli i oszczepie w Mistrzostwa Chorwacji; 2011 – MP srebro w kuli, brąz w dysku i oszczepie, srebro w oszczepie w Mistrzostwach Świata w Nowej Zelandii, złoto w oszczepie i srebro w dysku Mistrzostwa Czech; 2012 – złoto w dysku, kuli i oszczepie MP; Najlepsza zawodniczka MP, złoto w kuli, dysku i oszczepie Mistrzostwa Włoch, V m-ce w oszczepie i VII w kuli na ME Holandia, 2013 - złoto w dysku, kuli i oszczepie MP, II m-ce w konkurencjach technicznych, V m-ce w oszczepie i XII w kuli na MŚ Francja Lyon; 2014 - złoto w dysku, kuli i oszczepie Miting Słubice, III m-ce w konkurencjach technicznych, złoto w dysku, kuli i oszczepie MP, II m-ce w konkurencjach technicznych kobiet, srebro w kuli i srebro w oszczepie ME Swansea; 2015 - złoto w dysku, kuli i oszczepie Miting Słubice; I m-ce w konkurencjach technicznych, złoto w dysku, kuli i oszczepie MP; II m-ce w konkurencjach technicznych, złoto w oszczepie Miting we Francji oraz srebro w oszczepie i brąz w kuli MŚ Katar.
Angelika Grzywacz – Dudek

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
374
Tak
22%
Nie
40%
Czasami
26%
Nie chodzę
12%
 
Głos ulicy
Dlaczego biegają?
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Mroczne opowieści nadchodzą
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
 
Piłka nożna
Jedziemy na Euro, ale w grupie czekają potęgi! [PLAN]
 
Aktualności
Bocian z Podgórzyna już w gnieździe
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group