Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 11301
Zalogowanych: 20
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: List nie tylko o spalonych ptakach

Niedziela, 2 maja 2010, 8:33
Aktualizacja: 8:33
Autor: Sandra Nejranowska–Białka
JELENIA GÓRA: List nie tylko o spalonych ptakach
Fot. Sandra Nejranowska–Białka
Sandra Nejranowska–Białka z Zachodniosudeckiego Towarzystwa Przyrodniczego napisała do nas – w imieniu własnym i członków organizacji – w reakcji na zniszczenia, które były skutkiem ostatnich pożarów łąk przy stawach w Sobieszowie. List publikujemy w całości.

Drodzy mieszkańcy Jeleniej Góry,

Żyją wśród nas, zakładają gniazda, rozmnażają się. Wydają z siebie dźwięki, które zwykle są dla nas bardzo przyjemne. Cyklem swojego życia znaczą pory dnia i roku. Bywają wprost przepiękne. Sprawiają, że mamy jeszcze jeden powód, by miejsce naszego zamieszkania uważać za wyjątkowe, by je zachwalać, szczycić się nim i pokazywać światu jak najdroższy klejnot.

I nie musimy być przyrodnikami, żeby o tym wiedzieć. Ptaki, zwłaszcza te rzadkie są jak puzzle, stanowią elementy układanki przyrody, których innymi zastąpić się po prostu nie da. Są jedyne w swoim rodzaju, idealnie wpasowane w dany ekosystem. I któregoś dnia, ktoś bezmyślnie albo umyślnie podpala ich domy.

Stawy Sobieszowskie czyli podmokłe tereny u podnóża Chojnika, które płonęły we czwartek 29 kwietnia koło godziny 22,00 – 23.00 stanowią miejsce lęgowe bąków (3 pary), podróżniczków (3-4 pary), żurawi (1-2 par), błotniaków stawowych (3-4 pary), wodników (10-15 par) a także trzciniaków, trzcinniczków, rokitniczków, potrzosów, perkozków i wielu innych gatunków. Są także żerowiskiem dla gnieżdżących się w sąsiedztwie takich gatunków jak bielik i puchacz.

Wszystkie te ptaki są w Polsce ściśle chronione, większość z nich to gatunki cenne i zagrożone w Unii Europejskiej, a niektóre takie jak bąk, żuraw, błotniak stawowy, podróżniczek, puchacz i bielik wymienione są w 1 Załączniku Dyrektywy Ptasiej Unii Europejskiej czyli na liście gatunków rzadkich w Europie ptaków, których podstawowym sposobem ochrony jest ochrona ich siedlisk.

Teren, na którym znajdują się Stawy Sobieszowskie wchodzi w skład sieci Natura 2000, czyli objęty jest programem ochrony określonych typów siedlisk przyrodniczych oraz gatunków, które uważa się za cenne i zagrożone w skali całej Europy. Dodatkowo Artykuł 124. Ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody mówi: „Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”.

Tymczasem we czwartek 29 kwietnia wypaleniu uległo tam stanowisko już lęgowego bąka i błotniaka stawowego oraz tokującego podróżniczka. Nie wiadomo czy ocalało gniazdo żurawia, które znajduje się na sąsiednim stawie. Podczas pożaru dzieliła je od ognia jedynie grobla. Ucierpiało także wiele gatunków płazów, m.in. ropucha szara i grzebiuszka ziemna, które są akurat w trakcie godów.

Nie jest łatwo zaobserwować wymienione ptaki i płazy. Wszak stronią od bezpośredniego towarzystwa człowieka. Ale to, że niełatwo je zobaczyć, nie oznacza, że ich nie ma. To, że nie mogą głośno zaprotestować, nie oznacza, że można im niszczyć siedliska czy zakłócać naturalny rytm życia. To, że nie mogą się obronić, nie oznacza, że możemy zrobić z nimi wszystko.

Są nieodłączną częścią świata, w którym żyjemy, tak jak rzeki, powietrze, drzewa czy kwiaty. Jesteśmy zbudowani z tych samych pierwiastków co one, ulepieni z tej samej gliny! Mamy też prawo, które zobowiązani jesteśmy przestrzegać.

Nie od dzisiaj wiadomo, że najlepszym dla nas ludzi stanowiących nieodłączną i niepowtarzalną część przyrody jest dopasowanie się do jej możliwości, zrównoważone korzystanie z jej dóbr. Czy naprawdę musimy wyczerpać bez sensu wodę z jedynej w okolicy studni, żeby wiedzieć, że woda była nam jednak potrzebna i mogliśmy korzystać z niej w bardziej rozsądny sposób?

Ptaki, których gniazda uległy spaleniu na Stawach Sobieszowskich są właśnie jak woda z takiej studni. Poza tym podpalacze zniszczyli teren, którego wedle obowiązującego w Polsce i Unii Europejskiej prawa niszczyć nie wolno. I nie trzeba być przyrodnikiem, żeby wiedzieć, że łamanie prawa jest karalne, wystarczy być porządnym obywatelem.
Sandra Nejranowska-Białka
Zachodniosudeckie Towarzystwo Przyrodnicze

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (24)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
517
Tak
23%
Nie
42%
Czasami
24%
Nie chodzę
10%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Aktualności
Zmarł Zygmunt Trylański
 
Polityka
Autobusy za darmo?
 
Kilometry
Pociągiem do Karpacza już w czerwcu
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group