- Rozgrywamy wszystkie zaplanowane konkurencje, jednak pogoda mocno utrudnia zadania wyznaczone zawodnikom – wyjaśnia dyrektor aeroklubu jeleniogórskiego, Jacek Musiał – niskie chmury gwałtownie obniżyły możliwości nawigacyjnej obserwacji trasy. Dlatego trener i główny sędzia mistrzostw wyłączyli niektóre jej odcinki, ponieważ część załóg nie widziała nic na ziemi i nie mogła wykonać prawidłowo wyznaczonych zadań. Jutro jeszcze jedna konkurencja nawigacyjna i w sobotę najbardziej efektowne konkurencje na precyzyjne lądowanie.
Jeden z najlepszych pilotów na świecie, Janusz Darocha mówił, że w pewnym momencie prawie stał w powietrzu, gdy leciał pod silny wiatr. Samolot leci z szybkością 140-160 km na godzinę, a wiatr wiał niewiele wolniej.
W sobotę zawody rozgrywać się będą od godziny 10 do 14. W tym czasie zawodnicy wystartuję do czterech konkurencji, w tym precyzyjnego lądowania znad bramki imitującej przeszkodę.
- Będzie na co popatrzeć, gdyż jest to bardzo widowiskowe. Zawodnicy muszą trafić w obszar długości 70 metrów a wylądować na szerokiej taśmie. To jest bardzo trudne – dodaje Jacek Musiał.
Późnym popołudniem zawodnicy odbyli trening przez sobotnimi lądowaniami. Gdy już się kończył nad lotniskiem ponownie pojawiły się ołowiane chmury a z nieba zaczął padać deszcze z gradem.