W tym roku na Dzień Spieczonego Bliźniaka do Czarnkowa zjechało aż 120 bliźniaków. Najmłodsi zostali przyniesieni na rękach przez swoich rodziców, mieli bowiem tylko po trzy miesiące. Ich rodziców organizatorzy nagrodzili rowerami.
Wśród uczestników imprezy był również jeleniogórski przedstawiciel, cyklista, Bolesław Osipik. Jego brat Mieczysław niestety nie pojechał, bo przeszkodziły mu obowiązki zawodowe. Trasę z Jeleniej Góry do Czarnkowa Bolesław Osipik częściowo przejechał na rowerze (227 km), jednak z powodu awarii pozostałą część drogi podróżował koleją.
– Na takim zlocie bliźniaków byłem po raz pierwszy. Było to dla mnie niezwykłe przeżycie. Zobaczenie tylu bliźniaków naprawdę robi wrażenie. Wraz z pozostałymi bliźniakami przemaszerowaliśmy przez rynek. Dopisała też pogoda. Udało mi się też spotkać i porozmawiać z prezesem Stowarzyszenia Bliźniaków w Polsce oraz z burmistrzem Czarnkowa, Franciszkiem Strugałą. Po zlocie zajechałem też do polskiej Szwecji, której szukałem dobre pół godziny – wspomina Bolesław Osipik.
Jeleniogórski cyklista już planuje kolejną wyprawę na przyszłoroczną imprezę oraz II edycję Zlotu Bliźniaków w Jeleniej Górze.