Oceniając wiek, doświadczenie oraz warunki fizyczne zawodników obu drużyn, a także pozycję w tabeli nie trudno było wskazać faworyta tego spotkania. Wszystko zaczęło się planowo, jeleniogórzanie prowadzili 12:0, a pierwszy honorowy punkt goście zdobyli po rzucie osobistym. Tą część gry Spartakus wygrał 22:5.
Druga kwarta charakteryzowała się prostymi błędami w rozegraniu piłki, przewaga jeleniogórzan stopniowo rosła i podopieczni Joanny Kawalec schodzili na przerwę prowadząc 44:16.
W trzeciej odsłonie nasi zawodnicy nie potrafili zdobyć punktów przez ponad 3 minuty, wrocławianie nie wykorzystali szansy na poprawę rezultatu zdobywając w tym czasie tylko 4 pkt. W dalszej części gry zawodnicy Spartakusa poprawili skuteczność i dołożyli kolejne 7 oczek do swojej przewagi.
Przez większą część ostatniej obserwowaliśmy wyrównaną walkę – do stanu 72:39. W tym momencie gospodarze przeprowadzili szturm, głównie za sprawą Adamczyka i dobili rywali wygrywając 93:42.
Spartakus Jelenia Góra – Gimbasket Wrocław 93:42 (22:5, 22:11, 21:14, 28:12)