Związek Nauczycielstwa Polskiego wraz z politykami i sympatykami Nowej Lewicy ogłosili inicjatywę zbiórki podpisów pod wnioskiem o odwołanie Przemysława Czarnka z funkcji ministra edukacji i nauki.
Wiem, że to banał, ale zastanawiam się czy minister Czarnek wie jak się pracuje w szkole, co robią nauczyciele, dyrektorzy, pracownicy niepedagogiczni - powiedziała na wstępie Sylwia Gac-Sufleta z ZNP. - Uczniowie mają się kształcić, poznawać świat i ludzi, uczyć się postaw obywatelskich, żeby w przyszłości mogli się stać ludźmi poszukującymi pracę. My mamy im tylko przekazać jak jest i gdzie szukać, a nie mówić "prawdę objawioną" - podkreślała przedstawicielka związku.
Uczestnicy ubolewają, że brakuje dialogu przy wprowadzanych zmianach. Jak przestrzegają, propozycje ministerstwa to koniec polskiej szkoły, to szkoła partyjna. Wśród zarzutów do ministra znalazły się m.in. podwyższenie pensum nauczycieli, zmiana podstaw programowych, zwiększenie nadzoru kuratorium, zmiany w religii i etyce czy ewaluacji.
W koalicji rządzącej też są głosy niezadowolenia z działań ministra Czarnka. Uważam, że jeżeli pokażemy obywatelski sprzeciw - uda się odwołać ministra - zapewnia poseł Robert Obaz.
Podpisy można składać w zarządzie ZNP, a także w biurach poselskich Roberta Obaza.