Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 8214
Zalogowanych: 8
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Artykuł Czytelnika: „Charlie Hebdo” a granica wolności słowa

Autor: zebra123
Czwartek, 8 stycznia 2015, 22:44
Nie tylko dziennikarze żyją ostatnimi wydarzeniami z Paryża, gdzie według jednych dokonano zamachu na wolność słowa, zdaniem drugich – dziennikarze magazynu satyrycznego wielokrotnie przekraczali granice prowokując muzułmanów i „doigrali się”. Korzystając z okazji, że mam możliwość pisania na forum jeleniogórskiego portalu informacyjnego Jelonka.com, podzielę się z Państwem swoją opinią.

Co kraj, to obyczaj. Zapewne istnienie tego typu magazynu nie jest możliwe w krajach muzułmańskich. Podejrzewam, że w ultrakatolickiej Polsce również byliby narażeni na agresję „jedynie słusznej wiary”. Jednak graniczy z pewnością przekonanie, że w naszym kraju prędzej sąd zakazałby im publikacji, niżeli padliby ofiarą zamachu. Francja uchodzi za kraj starający się zachować neutralność światopoglądową, wszystkich traktuje równo. Każdy ma prawo do swojego wyznania, ale bez obnoszenia się z tym. Podobnie czasopismo, które swoimi okładkami „godziło” nie tylko w Islam, ale równie mocno w katolików. Czy powinno się zatem zakneblować usta, związać ręce, karać za mniej lub bardziej karykaturalne teksty, obrazki? Czy cenzura jest sposobem na uniknięcie tragedii?

Moim zdaniem nie. Od zarania dziejów konflikty między wyznaniami istniały, istnieją i będą istnieć (niestety). Nie będzie „obrazy uczuć religijnych” za pomocą słowa pisanego, rysowanego, będzie innym narzędziem... Jeśli zrobimy jeden krok w tył, agresor zmusi nas do kolejnego, i następnego. Prawicowe media, jak i wielu komentatorów prokatolickich przestrzega przed islamizacją Europy. A jak Europa kolonizowała Ameryki i Afrykę siłą wprowadzając swoją „jedynie słuszną wiarę” na tamte tereny to było dobrze? Z tego mamy być dumni? To właśnie przez agresję wyznaniową na świecie mamy tyle konfliktów. Przez ostatnie ponad 2000 lat z powodów o podłożu religijnym mordowani byli m.in. chrześcijanie i wyznawcy Islamu – to dwa główne nurty, które mają na swoim koncie ludobójstwa na niewyobrażalną skalę! Od 11 września 2001 roku wojna wyznaniowa zaognia się. Oczywiście żadna ze stron nie chce i nie może ustąpić. Wśród nich są jednak osoby o innej wierze oraz ateiści, agnostycy, czy pastafarianie. Wyobrażacie sobie agresywne reakcje wyznawców Latającego Potwora Spaghetti na widok obrazka, w którym znaczna ilość makaronu została wyrzucona do śmietnika? Albo zamachowców-ateistów w rewanżu za karykaturę ateisty klękającego w świątyni z podpisem „Myliłem się Boże, wybacz”?

Uważam, że nie możemy robić kroku w tył. Nikt nikogo nie zmusza do kupowania, oglądania czasopism, obrazów o treści mogącej obrazić ich uczucia religijne. Nie każdego śmieszą kawały o Jasiu, czy o blondynkach, nie każdego muszą śmieszyć kawały o muzułmanach, czy o katolikach. Ale warto zachować dystans! Można być zniesmaczonym, można nawet pisać petycję do redakcji, galerii, z prośbą o zaprzestanie tego typu działalności. Jednak agresja jakiej dokonali Francuzi jest godna potępienia! Jestem za wolnością słowa! Jak nie spodoba mi się co w Jelonce piszą to zwyczajnie przestanę ją czytać. Spadek liczby odbiorców czasopisma jest metodą, a nie agresja, bowiem agresja oprócz strachu, może pociągnąć za sobą chęć zemsty.

Czytaj również

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group