O kolejnych muzealnych niepokojach w Jeleniej Górze donosi Polska Gazeta Wrocławska. Urząd miasta ogłosił warunki konkursu, jaki został rozpisany w celu wyłonienia obsady stanowiska dyrektora. Ma nim być ekonomista, humanista lub prawnik. Ale nie przyrodnik.
Póki co pełniącym obowiązki szefem jest Stanisław Firszt, w skandalicznych i nieczystych okolicznościach odwołany ze stanowiska dyrektora Muzeum Karkonoskiego. Ale władze Jeleniej Góry chcą zmienić profil cieplickiej placówki i przekształcić ją w Muzeum Historii Cieplic.
Niepokoi to przyrodników, którzy boją się utraty pracy i wizerunku, na jaki przez lata pracowała placówka w Parku Norweskim pod prężnym kierownictwem Andrzeja Paczosa, geomorfologa. Ten z powodów rodzinnych wyjechał z Jeleniej Góry.
Przekształcenie Muzeum Przyrodniczego w historyczne niepokoi, bo póki co – miasto nie zapewniło żadnego lokalu, który mógłby pomieścić inne zbiory niż eksponaty przyrodnicze, które i tak ledwo mieszczą się pawilonie norweskim. Jak donosi Polska Gazeta Wrocławska, przyrodnicy wysłali list do środowisk naukowych z Wrocławia z prośbą o pomoc. Mieli nadzieję, że szefem zostanie przyrodnik w uczciwym konkursie. Czy ten ogłoszony przez miasto jest ustawiony pod Stanisława Firszta, który jest archeologiem?
Cała sytuacja jest tragikomiczna i pokazuje, jak urzędnicze manipulacje mogą skłócić zwarte do tej pory środowisko muzealne w Jeleniej Górze. Tym bardziej, że oczywistym – choć nie do udowodnienia – wydaje się, że Stanisław Firszt został odwołany z Muzeum Karkonoskiego, aby zrobić miejsce Gabrieli Zawile, żonie posła Marcina Zawiły. Ta od stycznia nie ma pracy, bo zrezygnowała ze stanowiska dyrektora Muzeum Tkactwa Dolnośląskiego w Kamiennej Górze.
Kim będą szefowie dwóch placówek, okaże się niebawem. Można jednak niemal ze stuprocentową pewnością obstawić, że będą to wybrańcy władzy zwierzchniej, a na całym zamieszaniu ucierpią turyści, których dobro przesunięto na dalszy plan.