Dopiero po telefonie trenera Adama Federowicza do prezydenta Józefa Kusiaka szkoleniowiec mógł z zawodniczkami przeprowadzić zajęcia.
Trener jeleniogórzanek zamierza zostać z dziewczynami do końca ich kontraktów, choćby miał płacić za ich stancje z własnej kieszeni.
Zdecydował się się na to, bo wierzy, że prezydent J. Kusiak i poseł Jerzy Szmajdziński nie dopuszczą do tego, by klub z taką tradycją i sukcesami sportowymi rozpadł się. Dotychczasowemu sponsorowi, w końcu nie biednemu, jest to obojętne.
Cieplice nie chcą Jeleniej Góry?
Dziewiątka zdobyła Karpacz
Nauczyciele dzieciom
Porażka w Żorach
Rok niespełnionych obietnic
Droga po remoncie
Młodzi przeciw zmianom klimatycznym
Magiczny wieczór z Cleo i Pectus