Przypomnijmy. Wybudowany w 2010 roku obiekt oczyszczalni ścieków w mieście pod Szrenicą wymaga pilnej modernizacji. Jego wydajność jest niewystarczająca dla aktualnych potrzeb karkonoskiego kurortu. W związku z tym od kilku lat gotowy jest plan jego modernizacji. Przewiduje on zwiększenie przepustowości z obecnych 2000 metrów sześciennych ścieków przerabianych na dobę do 4000. Koszt inwestycji szacowany jest na ponad 20 mln zł.
Niestety, mimo że KSWiK dysponuje projektem rozbudowy oczyszczalni oraz wszystkimi wymaganymi prawem uzgodnieniami i zgodami koniecznymi do rozpoczęcia inwestycji, a co więcej trwa nawet przetarg mający wyłonić wykonawcę, to jej rozpoczęcie stoi pod znakiem zapytania. Dzieje się tak, gdyż dwaj z pięciu udziałowców spółki wodno - kanalizacyjnej, w której ostatnio dochodzi do wielu tarć, czyli Podgórzyn i Piechowice nie wyrażają zgody na zawarcie przez KSWiK umowy pożyczki z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska będącej źródłem finansowania zadania. W ten sposób chcą wymusić na pozostałych udziałowcach KSWiK – u zgodę na opuszczenie przez te gminy szeregów spółki.
Wczorajsze spotkanie miało służyć porozumieniu się zwaśnionych samorządów. Jednak nie przyniosło ono przełomu, gdyż przy stole rozmów zabrakło włodarzy dwóch gmin stawiających veto rozbudowie oczyszczalni w Szklarskiej Porębie - Piechowic i Podgórzyna. W tej sytuacji podjęto decyzję, że za około dwa tygodnie zainteresowane strony ponownie zbiorą się w siedzibie starostwa.
Na kolejne spotkanie zapraszamy także przedstawicieli gmin Podgórzyn i Piechowice – mówi poseł Robert Obaz. - Potrzebujmy dwóch tygodni, aby przedyskutować to co dziś ustaliliśmy i zweryfikować możliwość wprowadzenia tych rozwiązań pod względem prawnym. Myślę, że po 23 maja to spotkanie się odbędzie i będą na nim wszyscy, którzy chcą, aby było dobrze w tym zakresie.
Widzę szansę na dogadanie się gmin – dodaje starosta karkonoski Krzysztof Wiśniewski. - W tym przypadku mamy do czynienia ze złożonym problemem. Z jednej strony mówimy o zagrożeniu ekologicznym, z drugiej strony mamy do czynienia z uciążliwością dla mieszkańców wielu gmin: Szklarskiej Poręby, Piechowic i Jeleniej Góry, bo taki jest przebieg rzeki Kamiennej. To jest delikatna sprawa i wymaga spokojnego przeanalizowania całego procesu. My dziś jesteśmy wszyscy samorządowcami, posłami, ale patrzymy na to przez pryzmat tej ziemi, naszej małej ojczyzny, która pozostanie po nas. Cieszę się, że to właśnie w starostwie powiatowym możemy spotkać się ponad podziałami politycznymi i porozmawiać o ważnych kwestiach dla naszego regionu.
